W środę w Radiu ZET minister Buda podkreślił, że doprowadziliśmy do zatwierdzenia KPO, więc jest prosta droga do tego, żeby te środki wypłacić. Jak ocenił, dzisiaj "decyzja leży w Berlinie, w Niemczech". Tam się politycznie rozstrzyga, czy te pieniądze powinny być Polsce wypłacone - oświadczył

Reklama

Von der Leyen "w szachu"

Buda pytany, czy Niemcom zależy na tym, aby Polacy nie dostali pieniędzy z KPO, odpowiedział: Dzisiaj jest taka gra, żeby mechanizm nacisku na Polskę wykorzystać, żeby szachować tą sprawą. Rozmawiałem wczoraj z czterema komisarzami; oni praktycznie są "za". Według Budy patrzą oni jednak, "jaki sygnał popłynie z Brukseli".

Reklama

Minister odniósł się również do wypowiedzi przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, że Polska nie wypełniła postanowień umowy dotyczącej KPO.

Ona miota się w związku z tym, że nie wie, jaka ostatecznie decyzja polityczna w Niemczech będzie w tej sprawie. Obawia się po pierwsze europarlamentu, po drugie obawia się sytuacji w Niemczech i władzy, z którą nie jest jej też po drodze. Ona jest w szachu i stąd takie wypowiedzi, nierozsądne wypowiedzi. Bo dokąd nie ma złożonego wniosku, dokąd nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie, nie powinniśmy przedmiotem medialnych dyskusji tej sprawy czynić - zaznaczył Buda.

Umówiliśmy się na pewne rozwiązania. Pan prezydent przedstawił ustawę, ona została przyjęta. Minimalnie się zmieniła, nie w sposób kluczowy. Jeśli uwzględnimy orzecznictwo w tej sprawie m.in. Sądu Najwyższego, to mamy pełen zestaw rozwiązań, które pozwalają przyznać, że wypełniliśmy po swojej stronie zobowiązania, jakie podjęliśmy wobec KE - podkreślił szef MRiT.

Reklama

Analiza sytuacji Włoch

Minister pytany czy dostaniemy fundusze z KPO zapewnił, że tak. Oczywiście, że tak. Sytuacja zmierza w jednym kierunku i nie może w innym. Wcześniej czy później te środki dostaniemy. Trwa analiza, czy robić to po wyborach, czy przed. Sytuacja włoska to pokazała, że blokowanie pieniędzy ułatwi nam wygranie wyborów - stwierdził Buda. Zaznaczył, że wszelkie naciski na kraj członkowski, wywieranie wpływu na to, kto ma być w wyborach wybrany, doprowadzi do tego, że wynik Prawa i Sprawiedliwości będzie wyższy.

Według Budy scena polityczna się klaruje. Jest partia zewnętrzna, która kibicuje raczej interesowi niemieckiemu - Platforma Obywatelska, jesteśmy my, którzy walczą o interes Polski i gdzieś jest Komisja Europejska, która próbuje w tym grać i używać swoich instrumentów do wpływania na wybory w Polsce. Mamy taką sytuacje. Myślę, że Polacy też to widzą - podkreślił Buda.

Dzisiaj jest analiza tego czy wypłata tych pieniędzy pomoże nam, czy nie w przypadku wyborów, jak to wpłynie na wybory. Sytuacja włoska pokazała, że jednak nam to pomoże. W związku z tym jest ponowna analiza w Unii Europejskiej i w Berlinie, co w tej sprawie zrobić - zwrócił uwagę minister.

Wybory parlamentarne we Włoszech wygrał blok centroprawicy otrzymując. Najwięcej głosów uzyskała prawicowa partia Bracia Włosi (Fratelli d'Italia) Giorgii Meloni.

Spór o KPO

Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie, z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna. W jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z KE i odblokowania KPO.

Kontrowersyjne słowa von der Leyen w DGP

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała "Dziennikowi Gazecie Prawnej", że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznawała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa (nowelizacja ustawy o SN - PAP) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej". Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło. W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa - dodała.

Autorka: Anna Bytniewska