DGP: Ostatnie działania MZ budzą emocje, a czasem hejt. Chodzi o ogromne pieniądze na podwyżki, reformę szpitali…
Adam Niedzielski:Nie da się tego podciągnąć pod jeden mianownik. Jeżeli chodzi o podwyżki, to głośno protestują szpitale, którym nie starczyło pieniędzy na podniesienie wynagrodzeń. A to dlatego, że przestaliśmy finansować podwyżki, dając pieniądze na wynagrodzenia dla konkretnych medyków, a zrobiliśmy to przez podniesienie wyceny świadczeń. To uderzyło w te placówki, które mają dużo pracowników, a mało pacjentów.
Nie przewidzieliście, że część szpitali będzie miała kłopot i będą protestować?
Reklama
Należy zrozumieć, jak działa mechanizm podwyższania taryfy. Są szpitale, które realizują taki poziom świadczeń, który w całości pokrywa koszty, a są takie, które mają infrastrukturę niewspółmierną do oferty. Czyli przy tej infrastrukturze i personelu mogłyby realizować zdecydowanie więcej świadczeń, ale niestety tak się nie dzieje.
Reklama