Wielka Brytania i Stany Zjednoczone odebrały zapowiedź mobilizacji jako świadectwo słabości Rosji i tego, że efekty prowadzonych działań militarnych są dla Kremla niezadowalające. Brytyjski minister obrony Ben Wallace stwierdził, że Putin złamał własną zapowiedź, że jej nie przeprowadzi.
Żadna ilość gróźb i propagandy nie może ukryć tego, że Ukraina wygrywa tę wojnę, społeczność międzynarodowa jest zjednoczona, a Rosja staje się globalnym pariasem – stwierdził szef brytyjskiego resortu obrony. Ambasador USA w Ukrainie Bridget Brink stwierdziła z kolei, że Rosja okazała słabość. Wicekanclerz Niemiec Robert Habeck zaś zapewnił, że zapowiedź Putina – zarówno o mobilizacji, jak i zorganizowaniu referendów – będzie omówiona i skonsultowana na poziomie politycznym w gronie sojuszników. Decyzję Kremla określił jako kolejny niewłaściwy krok Rosji.
Tymczasem chińskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało wszystkie strony do "zaangażowania się w dialog i konsultacje" oraz znalezienie sposobu na rozwiązanie obaw o bezpieczeństwo wszystkich stron. – Stanowisko Chin w sprawie Ukrainy jest spójne i jasne – stwierdził rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin na wczorajszym briefingu.
Reklama