Po orędziu prezydenta Putina mobilizacja w Rosji ma objąć ok. 300 tys. ludzi z doświadczeniem bojowym. Ilu faktycznie uda się zmobilizować?
Rosjanie mają bardzo duży potencjał mobilizacyjny. Sam minister obrony Rosji Siergiej Szojgu powiedział wczoraj, że pełny potencjał wynosi ok. 25 mln ludzi. Szacujemy, że liczba żołnierzy poborowych, którzy odeszli ze służby tylko w ostatnich trzech latach, to ok. 0,5 mln ludzi. Ale w moim przekonaniu ta wojna nie jest zbyt popularna wśród rosyjskiego społeczeństwa.
Pojawiły się już doniesienia o masowym sprawdzaniu w internecie opcji opuszczenia Rosji.
Nie wiemy, ile jest w tym ukraińskiej propagandy. W środę biletów Turkish Airlines z Moskwy do Istambułu na ten tydzień już nie było, a te do Erywania kosztowały majątek. Ale mniejszy lub większy exodus ludzi podpadających pod pobór na pewno będzie miał miejsce. Nie znamy dokładnej skali i tego, jak mocno wojsko będzie zdeterminowane, by tych 300 tys. poborowych jednak zaciągnąć. Sztab generalny będzie polował głównie na tych, którzy stosunkowo niedawno byli w wojsku i nie potrzebują długiego szkolenia.
Reklama