Jak pisze dziennik, dokument, który został wysłany m.in. amerykańskim kongresmenom, wymienia "typy uzbrojenia, których rząd w Kijowie uważa, że potrzebuje, by kontynuować swoją ofensywę" w kolejnym roku.

Lista 29 potrzeb Kijowa

Według "WSJ", na liście jest 29 pozycji, w tym m.in. czołgi, drony, systemy artyleryjskie, rakiety przeciwokrętowe Harpoon i 2 tys. pocisków do systemów HIMARS. Są tam również kompatybilne z HIMARS rakiety ATACMS (Army Tactical Missile System) o zasięgu 300 km, których jak dotąd administracja Joe Bidena odmawiała Ukrainie.

Reklama

Według ekspertów, otrzymanie tych rakiet przez Ukrainę pozwoliłoby m.in. na radykalne zakłócenie rosyjskiej logistyki.

"WSJ" zauważa, że podobne argumenty wysuwał naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny, który stwierdził w opublikowanym niedawno artykule, że otrzymanie ATACMS mogłoby być punktem zwrotnym w wojnie, niwelując rosyjską przewagę w zasięgu posiadanych rakiet.

Ewolucja retoryki USA

Jeszcze w lipcu przesłanie ATACMS wykluczał doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, sugerując, że może to doprowadzić do "III wojny światowej", choć późniejsza retoryka USA w tej sprawie się zmieniała. We wrześniu wiceszef Pentagonu w odpowiedzi na pytanie PAP stwierdził, że administracja uznała, że rakiety te nie są najlepszym rozwiązaniem ze względów wojskowych.

W piątek pytany o to szef resortu obrony Lloyd Austin stwierdził zaś, że USA są zaangażowane, by dać Ukraińcom to, czego potrzebują, by wypchnąć Rosjan z kraju, ale dodał że "nie chodzi o jakąś jedną konkretną broń".

Chodzi o to, jak zintegruje się te systemy i jak integruje się wysiłki różnych elementów z inwentarza, by stworzyć efekty, które dają przewagę Ukraińcom. Zaczynamy to właśnie widzieć - powiedział Austin.

Reklama

Pakiet pomocowy dla Ukrainy

Jak dotąd od początku 2021 r. USA zobowiązały się przekazać Ukrainie broń o wartości ponad 15 mld dolarów. Biały Dom wystąpił też do Kongresu o uchwalenie dodatkowych środków w ostatnim kwartale tego roku na ten cel w wysokości ponad 6 mld USD.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński