Zalewska obawia się, że debata może przerodzić się w polityczną awanturę. Już jakiś czas temu przypuszczałam, biorąc pod uwagę, w jaki sposób opozycja próbuje politycznie wykorzystywać katastrofę na Odrze, że będziemy o tym debatować w Parlamencie Europejskim. Nie myliłam się. Można przypuszczać, że debata, przy bardzo powściągliwej reakcji Komisji Europejskiej, która poinformowała, że czeka na wyniki badań Odry, nie byłaby nawet niczym złym. Być może moglibyśmy poszukać wspólnych rozwiązań europejskich w reakcji na takie sytuacji. Obawiam się jednak niestety awantury podczas debaty, podobnie, jak to było w przypadku Puszczy Białowieskiej, obawiam się, że polski rząd zostanie oskarżony o spowodowanie tej katastrofy, że nie będzie szansy na merytoryczną dyskusję. Mam nadzieję, że nie skończy się to wnioskiem o np. wysłanie misji obserwacyjnej PE do Polski. Zobaczymy - powiedziała PAP.

Reklama

Poseł Lewicy zadowolony z debaty

Z debaty zadowolony jest natomiast europoseł Łukasz Kohut (Nowa Lewica). W umierającej Odrze widać jak w soczewce całe chore, zatrute państwo rządzone przez siedem lat przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Odra to rzeka graniczna przepływająca przez aż trzy kraje członkowskie: Polskę, Niemcy i Czechy. Zatem to w szczególności nasze europejskie dziedzictwo naturalne, ale także i wspólna odpowiedzialność. Forum Parlamentu Europejskiego jest jednym z najwłaściwszym miejsc do dyskusji na temat katastrofy ekologicznej na rzece. Sam z premierem Belką podjąłem interwencję w tej sprawie. W liście do władz polskich domagaliśmy się szczegółowych wyjaśnień dotyczących okoliczności zatrucia rzeki, w tym pozwoleń na zrzut odpadów do rzeki. Żadna polska instytucja nie wyjaśniła sprawy. Bardzo dobrze, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan i zajmiemy się nią podczas sesji w Strasburgu - powiedział Kohut.

Reklama

Krytycznie do debaty odniósł się natomiast europoseł Ryszard Czarnecki (PiS). Jeśli to ma być taka debata, jakich zostało przeprowadzonych wiele na temat Polski, to nie ma to żadnego sensu. Mam wrażenie, że właśnie tak się może stać. Mam duże obawy, że będzie to polowanie z nagonką na Polskę, a nie merytoryczna dyskusja. Parlament Europejski jest wobec Polski bowiem skrajnie nieobiektywny i uprzedzony - wskazał Czarnecki.

Reklama

Co się stało w Odrze?

Od końca lipca br. obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół rzeki. Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn zabójczych dla ryb i małży.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała, że kompleksowe wnioski ekspertów na temat przyczyny katastrofy ekologicznej na Odrze mają zostać podane do publicznej wiadomości do końca września br.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ tebe/