- (Raport) to instrument utwardzania pisowskiego elektoratu i szczucia na Niemcy - uważa były szef polskiej dyplomacji. Jego zdaniem na uzyskanie reparacji nie ma żadnych szans. - To czysta propaganda! Bajki dla naiwnych - ocenił Sikorski.
- Zastanawiam się, jakiemu dobru ma to dziś służyć? Ja też chcę reparacji, tylko minęło ponad 80 lat i to część ceny, jaką zapłaciliśmy za komunizm, bo to on nas tych reparacji pozbawił - komentował europoseł PO. Sikorski dodał, że "w sensie prawnym powinniśmy występować z roszczeniami wobec Rosji, a jakoś o tym nie słychać".
"Reparacji i tak nie będzie"
- Możemy utwierdzać się w tym, że byliśmy ofiarą i przez to mieć złe stosunki z Niemcami albo możemy mieć dobre stosunki. Reparacji i tak nie będzie - podkreślił gość Bogdana Rymanowskiego.
Pytany o Władimira Putina, który będzie dziś w jednej ze szkół w Kaliningradzie, Radosław Sikorski odpowiedział: - Podejrzewam, że będzie narzekał tam na tę rosyjską eksklawę, będzie twierdził, że jej się jakaś krzywda dzieje.
Były szef MSZ zaznacza, że jest to najbardziej "putinosceptyczna" część Rosji. - W Rosji jest więcej więźniów politycznych niż za Breżniewa. Gorzej, niż za twardej komuny - skomentował.