Pytany, czy "brakuje mu tych rozmów" prezydent odparł: - Ja realizuję zadania państwowe i to jest moja podstawowa troska. A zadania te - zaznaczył - to dla niego przede wszystkim "dbanie o interes i bezpieczeństwo obywateli". - I staram się z tego wywiązywać jak najlepiej i dzisiaj to jest absolutnie i cały czas przedmiot mojej głównej troski - powiedział Duda.

Reklama

Dopytywany, czy oznacza to, że "nie czeka z niecierpliwością na telefon z Nowogrodzkiej", prezydent zapewnił, że cały czas jest w bieżącym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrami. - Nawet dzisiaj będziemy mieli spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego właśnie związane z kwestiami bezpieczeństwa Polski w bardzo wielu wymiarach - poinformował.

Wskazał, że chodzi zarówno o kwestie bezpieczeństwa militarnego i ochrony wschodniej granicy, ponieważ cały czas trwa wojna na Ukrainie, jak i problemy związane z katastrofą na Odrze. - Mamy problemy na rynkach energetycznych - dodał prezydent podkreślając, że kwestii, o których na poniedziałkowym spotkaniu będzie mowa "na pewno jest cały szereg".

Reklama

Prezydent o KPO: Ustalenia zostały złamane

Na antenie Radia Zet prezydent skomentował wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla "Sieci" nawiązał do prezydenckiego weta wobec ustaw sądowych z lipca 2017 r. - Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji - stwierdził Kaczyński.

"Z ilu kwestii pan prezes Kaczyński sam się wycofywał"

Reklama

Jak podkreślił prezydent, pamięta "zupełnie odwrotne wypowiedzi pana prezesa z wiosny 2020 r., kiedy mówił, że to są słuszne decyzje". - Wszyscy ci, którzy mają dobrą pamięć i pamiętają, jak wyglądała wtedy sytuacja, jak przebieg tego procesu zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości wyglądał przez ostatnie lata, wie, z ilu kwestii potem pan prezes Kaczyński sam się wycofywał. W związku z powyższym sytuacja jest bardzo trudna i tak naprawdę trwa w tej chwili starcie pomiędzy polską racją stanu a środowiskami prawniczymi, które chcą władzy - ocenił.

Dodał, że są to nie tylko środowiska polskie, ale także zagraniczne. - Bardzo specyficzne jest to, w jaki sposób piszą o tym media te, które są - powiedzmy - bardziej proopozycyjne. Otóż piszą o protestach organizacji międzynarodowych, które teraz zwracają się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o to, by weryfikował polski KPO. Natomiast to są tylko organizacje sędziowskie. To są międzynarodowe organizacje sędziowskie i to jest moim zdaniem także i swoisty dzwonek alarmowy dla władz innych państw Unii Europejskiej. Jak widać, środowiska sędziowskie po prostu chcą władzy - zwrócił uwagę prezydent Duda.

Dopytywany, czy Polska dostanie pieniądze z KPO, Andrzej Duda odpowiedział, że "to jest problem polityczny i dzisiaj ten problem jest politycznie rozgrywany". - Sam uczestniczyłem w procesie rozmów, kiedy powstawała ustawa przygotowywana przeze mnie i moich współpracowników, która dokonywała zmian w Sądzie Najwyższym, między innymi wprowadzając nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej - zgodnie zresztą z oczekiwaniami TSUE. I jak widać, mimo wszystkich ustaleń, mimo moich rozmów te ustalenia zostały złamane. Okazuje się, że dla Komisji Europejskiej, jej przedstawicieli i niektórych polityków w instytucjach europejskich nie mają znaczenia te słowa, które wtedy padły. W związku z czym jest to niestety brutalna polityka - podsumował.