Autorzy wzywają do nowej próby "globalnej polityki odprężenia". Co prawda zasadnicza poprawa stosunków z Rosją będzie możliwa dopiero w "erze postputinowskiej". Na razie jednak "należy, na podstawie uznania realiów, które się nie podobają, z rządem rosyjskim znaleźć modus vivendi, który wyklucza dalszą eskalację wojny". W końcu będzie musiało dojść do "porozumienia między Ukrainą a Rosją". Zdaniem lewicy SPD, UE i jej państwa członkowskie powinny zintensyfikować działania dyplomatyczne. Dokument stwierdza, że należy zintensyfikować wymianę z kilkoma krajami "w celu pozyskania ich do roli mediatora między zwaśnionymi stronami". Autorzy wyraźnie wymieniają Chiny, które mają bliskie związki z Moskwą - pisze w piątek "Spiegel".
Ostrzeżenie przed dostarczaniem ciężkiej broni
W apelu politycy lewicowego skrzydła SPD ostrzegają przed dostarczaniem ciężkiego sprzętu wojennego na Ukrainę i odwołują się do niebezpieczeństwa wojny nuklearnej. "Spirala eskalacji musi zostać zatrzymana - piszą. - Dlatego przy każdej dostawie broni należy dokładnie zważyć i rozważyć, gdzie leży +czerwona linia+, która może być odebrana jako przystąpienie do wojny i sprowokować odpowiednie reakcje".
Wśród socjaldemokratów, którzy podpisali się pod nowym apelem, jest kilku posłów do Bundestagu, Parlamentu Europejskiego i krajów związkowych. Ponadto apel poparli także były szef rządu Bremy Carsten Sieling oraz burmistrz Dortmundu Thomas Westphal.
SPD, z której wywodzi się kanclerz Olaf Scholz, wygrała w ubiegłym roku wybory parlamentarne w Niemczech i rządzi w koalicji z Zielonymi i FDP.
Z Berlina Berenika Lemańczyk