Odra jest tak skażona chemikaliami, tak skażona rtęcią, jak przewodniczący PO Donald Tusk prawdomównością, czyli w ogóle - podkreślił w piątek premier Mateusz Morawiecki. W poniedziałek będziemy debatować, czy można przywrócić dostęp do rzeki - zapowiedział szef rządu.
Premier Morawiecki na konferencji w Smolajnach (woj. warmińsko-mazurskie) pytany był, czy słusznie ocenia swoje decyzje o zdymisjonowaniu Głównego Inspektora Ochrony Środowiska i szefa Wód Polskich w świetle nowych informacji w sprawie katastrofy na Odrze. Instytut Rybactwa Śródlądowego znalazł w próbkach wody z Odry rzadkie mikroorganizmy, tzw. złote algi, których zakwit może spowodować pojawienie się toksyn, zabójczych dla ryb i małży.
Premier wyjaśnił, że ktoś musiał ponieść konsekwencje polityczne w sytuacji, gdy rzeka była pełna śniętych ryb. Dlatego podjąłem właściwe decyzje dotyczące konsekwencji kadrowych. Te konsekwencje są już zrealizowane i na pewno nie będą cofnięte - zapewnił.
"Odra jest tak skażona chemikaliami, jak Tusk prawdomównością"
Przypomniał też, że "niektórzy insynuowali jakieś skażenie Odry chemikaliami, skażenie Odry rtęcią". Więc ja chciałem powiedzieć, że Odra jest tak skażona chemikaliami, tak skażona rtęcią, jak Donald Tusk skażony prawdomównością, czyli w ogóle - podkreślił.
Szef rządu wskazywał również, że katastrofa ekologiczna o podobnej skali martwych ryb miała miejsce w Niemczech w 2014 r., a jej przyczyny nie są znane do dziś. Wspomniał, że do wymierania ryb doszło także w 2009 r., za rządów PO, na Bugu. "Jakoś wtedy też niestety nikt się za bardzo tym nie interesował" - ocenił.
My dzisiaj bardzo się tym przejmujemy, jest to dla mnie bardzo niepokojące. Nie spocznę, dopóki nie zostaną wyjaśnione te przyczyny - zapewnił Morawiecki.
O wypracowanie koncepcji w tej sprawie rząd poprosił ekspertów. Dziś przedstawiane są kolejne koncepcje, ale ja nie chciałbym ich komentować, bo nie chcę wpisywać się w nurt przypuszczeń - zaznaczył.
Premier zapowiedział też, że w poniedziałek odbędzie się dyskusja o tym, czy można przywrócić dostęp do rzeki. "Ale jeszcze też nie chcę tego przesądzać. Będziemy się nad tym zastanawiać, ponieważ bierzemy pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo ludzi, bezpieczeństwo zwierząt. W oparciu o to będziemy podejmowali nasze decyzje" - dodał.
Pomór ryb w Odrze obserwowany był od końca lipca na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu
Szef rządu podczas piątkowej konferencji prasowej w Smolajnach (Warmińsko-mazurskie) nawiązał do słów lidera PO Donalda Tuska i artykułu jaki przeczytał na jednym z portali internetowych.
Morawiecki o wypowiedzi Tuska
Pan Donald Tusk z taką pogardą, ze wstrętem odniósł się do pracy dla Polaków. Do pracy parlamentarzysty, do pracy w Sejmie - mówił szef rządu. Myślę, że tym samym pokazał swoje prawdziwe oblicze. Pokazał co myśli o Polakach, co myśli o ciężkiej pracy dla Polaków - dodał.
Tusk w piątek rano udzielił wywiadu w TVN24. Jak podał później Onet.pl tuż przed emisją rozmowy doszło do "zabawnej sytuacji". Użytkownicy mobilnej aplikacji TVN24 GO mogli usłyszeć zakulisową rozmowę prowadzącej i byłego premiera tuż przed programem na żywo. Nie byli świadomi, że ich pozaantenowa rozmowa ujrzy światło dzienne - podał portal.
Jak czytamy na portalu, szef PO w pewnym momencie stwierdził: Demotywuje mnie świadomość, że będę musiał kandydować. To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział... na tej Wiejskiej – mówił dalej Tusk, a po kilku chwilach ciszy, jak gdyby nigdy nic, rozpoczyna się program na żywo" - czytamy na portalu.
autor: Rafał Białkowski, Joanna Kiewisz-Wojciechowska