Poseł Solidarnej Polski Mariusz Gosek skomentował zeszłotygodniową decyzję premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie dymisji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka, która nastąpiła w związku z masowym pomorem ryb w Odrze.
Komentarze po dymisji szefa GIOŚ
Głęboko ufam, że to było poprzedzone szeroką analizą, ale być może ta akurat dymisja była przedwczesna - ocenił. - Jeżeli chodzi o GIOŚ, to nie powinna się ona pojawić - dodał.
Gosek podkreślił, że zdymisjonowany szef GIOŚ "świetnie" zorganizował departament do spraw zwalczania przestępczości na środowisku "w oparciu o ludzi, którzy na prawdę bardzo ofensywnie tę przestępczość zwalczali". Zawsze sprawę trzeba wnikliwie zbadać w oparciu o zebrany materiał dowodowy, poddać go procesowej weryfikacji i dopiero zdecydować o końcowych merytorycznych decyzjach. Także i dymisjach, a być może także i postępowaniach prawno-karnych - ocenił.
Poseł SP odniósł się do słów wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika, że dymisje Mistrzaka oraz szefa Wód Polskich Przemysława Dacy nie są ostatnimi. Zdaniem Goska należy przyjrzeć się decyzjom podejmowanym przez wojewodów. Jeżeli faktycznie ci wojewodowie zawiedli na którymś odcinku w tak poważnej sprawie, to ja bym tych dymisji nie wykluczył - ocenił.
Oczywiście, że wojewodowie są tymi, którzy powinni natychmiast zarządzić powołanie w takiej sytuacji sztabu kryzysowego i poprowadzić procedurę w tym zakresie, oczywiście w konsultacji, pełnym porozumieniu i synchronizacji ze szczeblem władzy centralnej - dodał poseł SP.
Od końca lipca obserwowany był pomór ryb w Odrze na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Nadal nieznana jest przyczyna masowego pomoru ryb. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia WIOŚ zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
Adrian Kowarzyk