W programie "60 minut" w rosyjskiej telewizji Rossija 1 rozmawiano o wywiadzie Lecha Wałęsy dla francuskiej telewizji. Były prezydent powiedział, że "Rosja anektowała 60 narodów i dobrze by było, żeby populacja była zredukowana do 50 mln". Powiedział też, że nawet jeżeli Ukraina wygra wojnę, to za kilka lat sytuacja może się powtórzyć i Władimir Putin nadal będzie próbował swoich imperialnych zapędów.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

W rosyjskiej telewizji oskarżyli Wałęsę o "otwarte nawoływanie do ludobójstwa oraz wzniecenia krwawej wojny domowej".

Prawdziwym nazistą objawił się były prezydent Polski, Lech Wałęsa - oceniła dziennikarka.

Wystąpił z godną Hitlera inicjatywą, proponując skrócenie populacji Rosji do 50 milionów ludzi - stwierdziła prowadząca.

Reklama

Jeden z uczestników programu zaproponował, by Rosja "wszczęła postępowanie" wobec Wałęsy. Powiedział, że trzeba wystawić za nim międzynarodowy list gończy o treści, "Poszukiwany. Pięć milionów dolarów albo euro za jego głowę! Dla dowolnego Europejczyka, który go przyprowadzi".

Wałęsa o Putinie

Reklama

Lech Wałęsa w wywiadzie udzielonym Polsat News mówił o Władimirze Putinie i wojnie. Swego czasu próbowałem jeszcze zrozumieć prezydenta Putina i starałem się go tłumaczyć. Jednak teraz zostały przekroczone granicę - powiedział Lech Wałęsa.Jestem osobą, która wykorzystuje okazje.

Wszystkie moje zwycięstwa w życiu to było wykorzystanie nadążających się okazji. Dlatego jestem gotów udać się gdziekolwiek strona ukraińska wskaże, by tam służyć pokojowi - mówił w Polsat News były prezydent.