Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że inflacja w tym roku wyniesie 14,2 proc., w 2023 r. - 12,3 proc., a w 2024 r. - 4,1 proc. Szczyt inflacji ma nastąpić w pierwszym kwartale przyszłego roku z CPI na poziomie 18,8 proc. - wynika z opublikowanej we wtorek lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego.

Reklama

Najgorszy scenariusz

Jak podkreśla ekspert ekonomiczny Lewiatana Mariusz Zielonka, jeszcze kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał szczyt inflacji w lipcu-sierpniu tego roku, podkreślając, że to nie są jego prywatne prognozy i zdanie, tylko pogłębione analizy całego sztabu analityków banku centralnego. Ci sami analitycy jednak twierdzą w najnowszej projekcji inflacji i wzrostu gospodarczego, że inflacja w centralnym scenariuszu wzrośnie średnio w pierwszym kwartale 2023 r. do 18,8 proc. - wskazuje Zielonka.

Według Konfederacji Lewiatan w najgorszym z możliwych scenariuszy inflacja może "otrzeć się" nawet o 26 proc.

Stagflacja

Reklama

Przy prognozowanym wzroście gospodarczym przez najbliższe dwa lata nie przekraczającym średnio 2 proc. na kwartał wydaje się, że mamy gotowy przepis na stagflację gospodarczą - ocenia Zielonka.

Jak zaznacza ekspert Lewiatana, wygląda na to, że polski rynek pracy jednak nie podda się recesji i nadal bezrobocie będzie oscylowało przy swoich minimach. Z przedstawionych scenariuszy wynika, że będziemy mieli do czynienia ze spiralą płacowo-cenową, wynagrodzenia mają rosnąć nadal w dwucyfrowym tempie przy jednoczesnym maksymalnym wzroście wydajności o 4,2 proc. - uważa Mariusz Zielonka.