W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" premier mówi o wdrażanych przez rząd rozwiązaniach, które mają przeciwstawić się wzrostowi cen. Morawiecki wymienia obniżenie podatków na energię cieplną i elektryczną, na gaz, paliwa, nawozy. Ze względu na wojnę cena pieczywa znowu może wzrosnąć, nawet o 20–30 procent, ale dzięki naszym działaniom unikniemy scenariuszy całkowicie dramatycznych, w których wzrost cen od początku roku mógłby sięgać nawet 80–100 procent - zapewnia szef rządu. Wskazuje też na rozwiązania dla kredytobiorców, którzy borykają się z rosnącymi ratami kredytów.

Reklama

Na uwagę, że pojawiają się zarzuty, że działania osłonowe rządu napędzają inflację, Morawiecki odpowiada: Rozumiem, że są ekonomiści, którzy mogą twierdzić, że w ten sposób dosypujemy pieniędzy na rynek, a to powoduje wzrost inflacji. Ale to jest myślenie neoliberalne, które abstrahuje od potrzeb społeczeństwa. Myślenie, które zmniejsza szanse polskich rodzin. Odpowiadam na takie zarzuty pytaniem: to mamy nie chronić Polaków, sprawić, że będą jeszcze bardziej poturbowani przez inflację?.

Morawiecki: Szczyt inflacji przed nami

Morawiecki przyznaje w wywiadzie, że "mocno liczy" na to, że w końcówce tego roku inflacja będzie w trendzie spadkowym, choć - jak zaznacza - jej szczyt jest jeszcze przed nami. Ale za kilka miesięcy powinna zacząć się obniżać. Bardzo pomógłby tutaj spadek cen ropy i innych surowców na rynkach międzynarodowych, ale to jest czynnik niezależny od nas. Natomiast od nas pośrednio zależy siła złotówki, gdyż im jest ona mocniejsza, tym mniejsza pozostaje presja inflacyjna - mówi.

Premier został też zapytany o relacje z Solidarną Polską, która krytykuje jego działania i m.in. uznaje likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego za pozbawienie Polski części suwerenności.

Po pierwsze, suwerenność stracilibyśmy wtedy, gdyby Rosja zagroziła nam poważnie swoją agresją. Po drugie, jeśli na skutek kryzysu gospodarczego stracilibyśmy sterowność gospodarki. I po trzecie, jeśli totalna opozycja, która w pas się kłania zagranicy, przejęłaby władzę. Twierdzenia o utracie suwerenności na skutek braku zrealizowania reformy wymiaru sprawiedliwości można włożyć między bajki. Choć oczywiście sama reforma jest konieczna. I żałuję, że do tej pory tak niewiele udało się Ministerstwu Sprawiedliwości wykonać - mówi Morawiecki.

Natomiast jeśli chodzi o kontrowersje w rządzie – jesteśmy partią wielkiego namiotu. Jest u nas miejsce na całe spektrum politycznych poglądów – od republikańskich, przez wolnorynkowe, kończąc nawet na socjaldemokratycznych. Są wśród nas też politycy mocno eurosceptyczni. Ja zresztą ten eurosceptycyzm w wielu wymiarach rozumiem, a nawet podzielam, choć sam nazwałbym siebie eurorealistą. Mimo tych wszystkich różnic trzeba pamiętać, że rusztowanie tego wielkiego namiotu tworzy Prawo i Sprawiedliwość i nie widzę w tej naszej konstrukcji ani pęknięć, ani zagrożeń - dodaje.

Reklama

Pilne zmiany

Morawiecki mówi o konieczności "pilnych zmian" w wymiarze sprawiedliwości dotyczących: jak najszybszego doprowadzenia do informatyzacji wymiaru sprawiedliwości, szczególnie ksiąg wieczystych, przyspieszenia procedur sądowych, tak by obywatele nie czekali na rozstrzygnięcia sądów latami, a także przywrócenia zaufania do tych instytucji. Takich reform oczekują Polacy, a rozwiązań, które mają do tego doprowadzić, ja oczekuję od Ministerstwa Sprawiedliwości - oświadcza szef rządu.

Premier został również zapytany o szczegóły umów, które polski rząd podpisał z rządem ukraińskim ws. odbudowy Ukrainy po wojnie. Morawiecki informuje, że w umowach, które są już podpisane, a także w kolejnych, o których trwa dyskusja, ustalono preferencyjne zasady traktowania polskich przedsiębiorców.

W wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" pada również pytanie, czy Morawiecki zamierza ubiegać się o funkcję prezesa PiS na kongresie za trzy lata, w związku z tym, że Jarosław Kaczyński nie będzie kandydował na to stanowisko. Będę namawiał prezesa Kaczyńskiego do zmiany tej decyzji. Jest on osobą, która spaja różne nurty Zjednoczonej Prawicy i oby jego przywództwo w naszym obozie i patriotyczna służba Polsce trwały jak najdłużej - zapowiedział Morawiecki.