W poniedziałek radio RMF FM podało, że rząd PO dopuścił w 2011 r. rosyjskie firmy do procesu sprzedaży ponad 53 proc. Lotosu; odbyło się to tydzień po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych. RMF FM powołało się na odtajnioną notatkę ówczesnego ministra skarbu Aleksandra Grada. Z dokumentu wynika, że wśród trzech firm, które zostały dopuszczone do procesu sprzedaży, były: rosyjska spółka OJSC TNK-BP, węgierski MOL oraz holenderska Mercuria Energy, której rosyjscy akcjonariusze działali wcześniej w Polsce jako J&S.

Reklama

Tusk został zapytany w środę na konferencji prasowej w miejscowości Lipie Góry (woj. lubuskim), czy za czasów, gdy był premierem rzeczywiście próbowano sprzedać Rosjanom koncern Lotos.

Nawiązując do decyzji związanych z procesem przejęcia Grupy Lotos przez PKN Orlen, lider PO powiedział, że toczy się wojna Rosji przeciwko Ukrainie i w tej sytuacji rząd PiS zdecydował się na sprzedaż polskich aktywów, w tym stacji benzynowych, baz paliwowych węgierskim sojusznikom, czyli de facto w sensie politycznym oddać pod wpływy rosyjskie, po wpływy Putina.

Żeby to przykryć, bo to jest skandal wyjątkowy, manipuluje się informacjami sprzed 13 lat (...). Jest dokładnie odwrotnie, w momencie kiedy pojawiały się projekty prywatyzacyjne Lotosu i kiedy niektóre oferty były związane z rosyjskimi interesami, to ja podjąłem decyzję, żeby to zablokować - powiedział Tusk.

Byłem premierem przez siedem lat i nie sprzedaliśmy ani centymetra, jeśli chodzi o firmy energetyczne Rosjanom, to dzisiaj dokonuje się tej sprzedaży, to dzisiaj podjęto decyzję, żeby sprzedać Arabii Saudyjskiej - politycznie też bardzo to wątpliwy partner, i Węgrom związanym tak mocno z Putinem, istotną część najcenniejszych zasobów jakimi są bez wątpienia polskie rafinerie - powiedział Tusk.

Dodał, że "ten skandal nie zostanie przykryty wyssanymi z palca bzdurami" na temat jego działań. - Robiłem wszystko i skutecznie, żeby takie narodowe dobra jak np. Lotos czy Azoty nie wpadły w ręce Rosjan. Warto dzisiaj przypomnieć jeszcze raz, że np. było o krok od uzyskania kontroli przez rosyjskiego oligarchę, jeśli chodzi o Azoty (...). Spytajcie premiera Morawieckiego o jego rolę i jego banku, wtedy, kiedy Rosjanie chcieli uzyskać kontrolę - powiedział Tusk.

Reklama

Stwierdził, że kiedy odchodził z urzędu premiera "w 100 proc. Polska była właścicielem tych wszystkich zakładów, które decydują o naszym bezpieczeństwie energetycznym". - A ta ekipa dokonuje sprzedaży, która godzi w nasze bezpieczeństwo i to jest prawda - powiedział Tusk.

W sierpniu 2020 r. Orlen podpisał porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące realizacji transakcji nabycia akcji gdańskiej Grupy, a w konsekwencji przejęcia nad nią kontroli kapitałowej. W połowie stycznia PKN Orlen poinformował, że w ramach wyznaczonych wcześniej przez Komisję Europejską środków zaradczych dotyczących planowanego przejęcia Grupy Lotos, że Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw.

Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.

Przywołany przez RMF FM dokument podpisany przez Aleksandra Grada pochodzi z 18 października 2011 roku. 9 października PO drugi raz z rzędu wygrała wybory parlamentarne. Powstał wówczas tzw. drugi rząd Tuska. Grad się w nim nie znalazł, 18 listopada 2011 r. został odwołany ze stanowiska ministra SP. Zdjęcie dokumentu - odtajnionego 9 maja br. przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina - umieścił na Twitterze prezes Orlenu Daniel Obajtek.