We wtorek wieczorem PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Dodano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktujamalskiego w rublach.
Zdarzyło się coś, co spodziewaliśmy się, że wydarzy się na koniec tego roku. Prawie od sześciu lat się przygotowaliśmy do rezygnacji z zakupu surowca - stąd budowa Baltic Pipe, który zostanie uruchomiony pod koniec tego roku - mówił Dworczyk w środę w Radiu Plus, podkreślając jednocześnie, że sytuacja ta nie będzie miała wpływu ma dostarczanie gazu do gospodarstw domowych. Mamy nadzieję, że ta sytuacje nie będzie również miała wpływu na przedsiębiorstwa - dodał.
Jak podkreślił, obecnie nie widać zagrożenia, że przerwanie dostaw wpłynie na działanie firm i przemysłu, jednak, jak zaznaczył, trwa wojna i wciąż wydarzają się rzeczy nieprzewidywalne.
Szef KPRM odniósł się także do kwestii prawnych wstrzymania dostaw gazu przez Rosję. To oczywiście jest złamanie umowy, która zobowiązuje Rosję do dostarczania tego surowca. Polska w tej sytuacji będzie dochodziła swoich praw; Rosja będzie musiała ponieść konsekwencje swoich bezprawnych działań - stwierdził.
Dodał, że odpowiednie kroki w tej sprawie podejmować będzie minister energetyki Anna Moskwa i inne osoby w rządzie odpowiedzialne za ten obszar, w porozumieniu ze swoimi odpowiednikami z innych krajów europejskich.
Baltic Pipe
Baltic Pipe to strategiczny projekt, który ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m sześc. z Polski do Danii.