Maleją szanse na to, że 1 maja unikniemy ogromnego bałaganu na polskim niebie. Kolejne, niedzielne rozmowy między związkiem kontrolerów ruchu lotniczego a szefostwem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Ministerstwem Infrastruktury do momentu zamknięcia tego wydania DGP nie przyniosły efektów.
– Strona rządowa jest nieprzygotowana – usłyszeliśmy w niedzielę po południu. Według naszych rozmówców negocjacje najpewniej będą kontynuowane w tym tygodniu.

Problemy na Okęciu i w Modlinie

Reklama
Spodziewaną organizację ruchu lotniczego nad Polską od 1 maja przedstawiła w piątek Europejska Organizacja Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol). Trzeba się przygotować na ogromne problemy na dwóch lotniskach: na Okęciu i w Modlinie. Przy braku porozumienia oba będą czynne każdego dnia tylko przez 7,5 godziny – od 9.30 do 17. W tym czasie będzie można obsłużyć tylko 170 z zaplanowanych ponad 500 rejsów, czyli tylko jedną trzecią. Piotr Samson, szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego, zapowiedział, że dziś lub jutro przekaże liniom lotniczym informacje o tym, które loty trzeba odwołać.
Reklama