Na konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu szef rządu podkreślił, że jeszcze w listopadzie ub.r. wśród przywódców państw UE nie było jeszcze świadomości ryzyka, wyłaniającego się zza naszej wschodniej granicy. Od kilku miesięcy bardzo mocno podnosimy tę kwestię i alarmujemy naszych partnerów w UE. Dzisiaj ta świadomość jest - zarówno po stronie Komisji Europejskiej, jak i naszych głównych partnerów - oświadczył Morawiecki.

Reklama

"Powoli sięgamy cel"

Dodał, że o tych wyzwaniach rozmawiał m.in z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, szefową KE Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. To jest ogromne wyzwanie, ponieważ dzisiaj otrzymujemy kolejne raporty o mającym nastąpić najprawdopodobniej ataku w kolejnych dniach czy w najbliższych tygodniach" - podkreślił Morawiecki.

Przekazał, że na forum Rady Europejskiej, jak i w rozmowach bilateralnych, podnosił konieczność przygotowania wcześniej pakietu sankcji, które będą surowe i zdecydowane, by odpowiedź Zachodu była bardzo mocna. Mogę powiedzieć, że ten cel powoli osiągamy - oświadczył premier.

"Jedność Zachodu jest utrzymana"

Na konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu szef rządu podkreślił, że w kwestii dot. konfliktu wokół Ukrainy jedność Zachodu jest w wysokim stopniu utrzymana. Zarówno w ramach UE - to były dobre rozmowy - jak i ze Zjednoczonym Królestwem, niedawno (premier) Boris Johnson gościł w Polsce i z nim długo na ten temat rozmawiałem, jak również z prezydentem USA Joe Bidenem" - powiedział.

Nie damy się zaszantażować, jesteśmy zdecydowani dać jednoznaczny odpór temu, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, ale jednocześnie chcemy też, aby ta napięta sytuacja była mniej napięta, aby ta drabina, na której już wysoko zaszliśmy w eskalacji, żeby można było z niej szczebel po szczebelku zejść w bezpieczny sposób, tak żeby Rosja mogła się rozwijać pokojowo i żeby Europa, w tym Polska i Ukraina, także mogły się rozwijać pokojowo. To jest nasz cel i tutaj poświęciłem tutaj bardzo, bardzo wiele rozmów - dodał Morawiecki