Był szef CBA podkreślił, że "dzisiaj służbami specjalnymi kieruje dwóch ludzi w przeszłości skazanych za naruszenia prawa w zakresie pracy operacyjnej".

Reklama

Kto trzyma służby "za twarz"?

- Dwóch ludzi trzymających służby obecnie za twarz, odpowiedzialnych za koordynację, nadzór, spływ informacji, wykorzystanie ich to dwóch ministrów koordynatorów: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Widać nawet, że wicepremier Kaczyński, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo, już takiej bieżącej wiedzy o tym nie ma - oznajmił Wojtunik.

Przypomniał, że Kamiński i Wąsik zostali skazani w pierwszej instancji na karę trzech lat pozbawienia wolności i dziesięciu lat zakazu pełnienia funkcji publicznych, a następnie ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. - Sąd widział wówczas w zachowaniu Kamińskiego i Wąsika ryzyka dla praw i wolności obywatelskich. Nie dość, że nie ukarano tych patologii i nie rozliczono, to jeszcze ich sprawców nagrodzono - zauważył Wojtuniuk.

Reklama

Zdaniem byłego szefa CBA można to porównać do sytuacji, kiedy dzielnicowy złapał osoby winne podpaleń w lesie. - Dzielnicowego wyrzucono, a nadleśniczy jeszcze powierzył tym osobom nadzór nad leśnictwem i katastrofa jest tylko kwestią czasu - opisał obrazowo gość TOK FM.

Kompetencje większe od premiera?

Wojtunik wskazał, że pod koniec 2015 roku koordynatorzy Kamiński i Wąsik otrzymali nowe kompetencje, wykraczające nawet poza kompetencje premiera w zakresie nadzoru służb. Wyjaśnił, że jedną z takich kompetencji jest żądanie bieżących informacji od szefów służb z każdej konkretnej sprawy prowadzonej przez służby. - Czyli możemy zadać pytanie: co dzieje się z informacjami pozyskanymi przez służby. I wszyscy wiedzą, że ten nadzór Kamińskiego i Wąsika nad służbami polega praktycznie na kierowaniu służbami, na bardzo aktywnym wykorzystywaniu swojej pozycji. Znamienne jest to, że CBA i ABW nie posiadają rzeczników prasowych, tę roli pełni rzecznik prasowy koordynatora, czyli polityka. To wszystko nie tyle uwiarygadnia słowa prezesa Banasia, co stanowi potwierdzenie jego tezy - ocenił Wojtunik, odnosząc się do wysłuchania szefa NIK przed senacką komisją.