W poniedziałek Żandarmeria Wojskowa zatrzymała na terenie województw: łódzkiego, małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego pięć osób, które miały brać udział w procederze wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych.
Zastępca Prokuratora Okręgowego ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Bartosz Okoniewski przekazał we wtorek PAP, że zatrzymanym – trzem cywilom i dwóm żołnierzom – przedstawiono zarzuty dotyczące m.in. przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa. Trzy osoby złożyły wyjaśnienia i przyznały się do popełnienia zarzucanych im czynów, dwie odmówiły składania wyjaśnień i nie przyznały się do zarzutów" – powiedział.
Około sto osób dostało certyfikaty
Jeden z zatrzymanych żołnierzy jest z Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu, a drugi z 1. Pułku Saperów w Brzegu. Według ustaleń śledczych wojskowi mieli pośredniczyć w przekazywaniu pieniędzy i danych osób, które były zainteresowane uzyskaniem fałszywego certyfikatu zaszczepienia przeciw COVID-19. Za dokonywanie odpowiednich wpisów do systemu informatycznego odpowiadali zatrzymani cywile.
Według wstępnych ustaleń wiemy, że około 100 osób w ten sposób uzyskało fałszywe zaświadczenie o odbyciu szczepienia - przyznał płk Okoniewski. Dodał, że wśród nich są wojskowi, jednak nie chciał zdradzić, jak dużą część fikcyjnie zaszczepionych stanowili żołnierze. Śledczy ustalili, że szczepionki rzekomo podawane tym osobom zostały zniszczone przez sprawców. "Osoba zainteresowana takim fikcyjnym szczepieniem musiała zapłacić od 100 zł do 1 tys. zł – dodał płk Okoniewski.
Wobec jednego z podejrzanych żołnierzy zastosowano poręczenie majątkowe w kwocie 8 tys. zł, oddano go pod dozór wojskowego przełożonego i nałożono zakaz kontaktowania się z resztą podejrzanych. Prokuratura wystąpi do sądu o tymczasowe aresztowanie pozostałych czterech zatrzymanych. Wszystkim podejrzanym grozi kara od roku do 10 lat więzienia