Posłowie Borys Budka i Krzysztof Gadowski zorganizowali konferencję prasową przed piekarnią Agata w Jastrzębiu Zdroju, która - jak poinformowano - działa od ponad 30 lat, a obecnie zatrudnia ponad 50 osób. - Jesteśmy w tym miejscu, by udowodnić, że te wszystkie bajki, jakie opowiada pan premier Mateusz Morawiecki, to wszystko złuda, to fałsz. Nie działają żadne tarcze antyinflacyjne, dlatego że okazuje się, że albo taki biznes i tysiące takich biznesów w Polsce zostaną zamknięte, albo, niestety, będzie drastyczna podwyżka cen. Jeżeli policzymy (...) podwyżki cen gazu, prądu, półproduktów stosowanych do wypieku - o kilkadziesiąt procent będzie musiał zdrożeć bochenek chleba – powiedział Budka.
Tarcza antyinflacyjna nie działa?
- Z tego miejsca chcę zadać pytanie: dlaczego premier Morawiecki, dlaczego rząd nic nie robi? Dlaczego miliony złotych są wydawane na spoty, w których mowa jest o tarczy inflacyjnej, podczas gdy prawdziwa inflacja pojawi się dopiero w najbliższych miesiącach, kiedy odczujemy skutki tych horrendalnych podwyżek gazu i prądu. Przedsiębiorcy tacy jak pan Mirosław (właściciel piekarni - PAP) nie są chronieni żadnymi tarczami, a dostają podwyżki prądu i gazu – dodał.
Właściciel piekarni powiedział podczas konferencji, że z dnia na dzień wypowiedziano mu umowę na dostawę gazu, która miała obowiązywać jeszcze rok. - W 2021 za gaz zapłaciliśmy 91 tys. zł, w tym roku według nowych rachunków zapłacimy 350 tys. zł, za prąd płaciliśmy 30 tys., a mamy zapłacić 98 tys. – powiedział pan Mirosław.
Poseł Krzysztof Gadowski zaapelował podczas konferencji o ochronę przedsiębiorców i miejsc pracy. - Panie premierze, do roboty! Tych ludzi, Polaków trzeba chronić przed szalejącą inflacją. Skoro premier nie potrafi, my musimy to naprawić, przygotowaliśmy projekt, który musi trafić do Sejmu i pod obrady na najbliższym posiedzeniu Sejmu - powiedział.
Pytany o obniżenie podatku VAT na benzynę w kontekście braku zgody Unii Europejskiej Borys Budka wskazał, że potrzebne są konkretne działania rządu. - Absolutnie błędne zarządzanie spółkami skarbu państwa energetycznymi czy paliwowymi przekłada się również na ceny. Premier prowadzi wojnę z UE i nagle oczekuje zwrotu w polityce - niech poważnie, po partnersku traktuje Komisję Europejską, naszych partnerów w UE, to rozmowy będą łatwiejsze. Jest potrzebna obniżka akcyzy i VAT. W czasach rządów PO, kiedy liczyliśmy się w Unii Europejskiej, to z pewnością zostałoby dawno załatwione – ocenił wiceprzewodniczący PO.
Kolejny wzrost inflacji
W czwartek Główny Urząd Statystyczny podał w szacunku flash, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021 r. wzrosły o 8,6 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,9 proc.
W wyniku zatwierdzonego przez prezesa URE wzrostu stawek taryfy na gaz największego sprzedawcy PGNiG OD miesięczne rachunki gospodarstw domowych używających gazu do przygotowania posiłków wzrosną kwotowo o ok. 9 zł miesięcznie netto. Urząd podał też, że od 1 stycznia 2022 r. łączny średni wzrost rachunku przeciętnego gospodarstwa domowego wyniesie ok. 24 proc., co oznacza wzrost o ok. 21 złotych netto miesięcznie. Media donoszą jednak, że podwyżki cen gazu dla odbiorców sięgają nawet kilkuset procent. Dotyczy to głównie podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, samorządów, ale i również części wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, które mają własne kotłownie gazowe (kotłownie zbiorcze).
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział niedawno, że przygotowane zostały rozwiązanie ustawowe zakładające, że spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe będą w całości objęte taryfami na gaz, a lokale użytkowe będą z nich wyłączane. Jak mówił, rozwiązanie polega na tym, że spółdzielnie i wspólnoty zostaną co do zasady uznane za zbiory lokali mieszkalnych i w związku z tym automatycznie zostaną objęte taryfami na gaz. Obowiązek zgłaszania w celu wyłączenia spod taryfy będzie dotyczył lokali użytkowych, sklepów itp. - wyjaśnił.