Jak przekazała prokuratura, chodzi o sprawę spadku po mężczyźnie zmarłym w lipcu 1998 r. W postępowaniu spadkowym przed biłgorajskim sądem żona i dwoje dzieci zmarłego przedstawili pozostawiony przez spadkodawcę testament. Zgodnie z jego treścią do całego spadku został powołany syn zmarłego. W grudniu 1999 r. sąd postanowił o stwierdzeniu nabycia spadku przez tego syna całości spadku.

Reklama

Spadek przyznany 2 raz

Jednak prawie 11 lat później przed tym samym Sądem Rejonowym w Biłgoraju zawisło kolejne postępowanie spadkowe po tym samym zmarłym. Wniosek w tej sprawie złożyła ponownie żona mężczyzny. W konsekwencji sąd we wrześniu 2010 r. przyznał spadek jej oraz dwójce dzieci, po 1/3 części każdemu.

Jak przekazała PAP prokuratura, z tym orzeczeniem nie zgodził się Prokurator Generalny. W rezultacie jego zastępca Robert Hernand skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od postanowienia biłgorajskiego sądu z września 2010 r., w której wniósł o uchylenie tego postanowienia, odrzucenie wniosku żony zmarłego i umorzenie postępowania.

Według prokuratury sąd, orzekając ponownie w tej samej sprawie, naruszył konstytucyjne zasady: ochrony zaufania obywateli do państwa, bezpieczeństwa prawnego, prawa do odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej, konstytucyjnego prawa dziedziczenia, a także rażąco naruszył przepisy kodeksu postępowania cywilnego.

W skardze wskazano, że sąd powinien z urzędu zbadać i ustalić nie tylko faktyczny krąg spadkobierców i zakres majątku spadkowego, ale też, czy nie doszło do wcześniejszego spadkobrania. Zdaniem prokuratury uniemożliwiłoby to wydanie kolejnego orzeczenia w tej samej sprawie. Przepisy dotyczące spraw spadkowych nie pozwalają bowiem sądowi, aby poprzestał jedynie na materiale zaoferowanym przez zainteresowanych. Jeżeli to czyni, naraża się na zarzut obrazy przepisów postępowania cywilnego w sytuacji, gdy późniejsze ustalenia wskażą na nieprawidłowości w tym zakresie - wskazała prokuratura.

Prokuratura podkreśliła w skardze do SN, że następstwem zaniedbań biłgorajskiego sądu było wydanie kolejnego, odmiennego od pierwotnego, prawomocnego rozstrzygnięcia. W skardze podkreślono, że jest to sytuacja niedopuszczalna i naruszająca podstawowe regulacje prawne. "Orzeczenie to zostało wydane w warunkach nieważności postępowania, wobec zaistnienia negatywnej przesłanki procesowej tj. powagi rzeczy osądzonej" - dodał prokurator.