Istotą demokracji są nie tylko wolne i uczciwe wybory, lecz także możliwość kontrolowania władzy i ochrona praw, wolności i majątku obywateli przed nadużyciami tejże. Tę ochronę w demokratycznym państwie prawa mają zapewniać silne, sprawne i niezależne instytucje. Zjednoczona Prawica doszła do władzy w 2015 r. pod mającym sporo sensu hasłem budowy silnego państwa. Jej rządy jednak to systematyczne tego państwa niszczenie. Goniąc za autokratyczną wizją przełamania imposybilizmu, jedne niezależne instytucje, takie jak prokuratura, podporządkowywane są aktywnym politykom, inne – takie jak Trybunał Konstytucyjny – zmieniane w pogrążone w letargu atrapy.
Nie wierzę, że pozbawione niezależności instytucje staną po stronie obywateli, gdy pojawi się konflikt ich interesów z władzą. To właśnie pozwala jej uchwalać prawo w taki żenujący, nieszanujący obywateli sposób, jak robi to w ciągu ostatnich tygodni z ustawami podatkowymi.