Premier Mateusz Morawiecki zarzucił Platformie Obywatelskiej i jej liderowi Donaldowi Tuskowi odpowiedzialność za drożyznę. Według niego na obecną inflację wpływ ma ETS - unijny system handlu emisjami CO2. -- Kto przyjął ETS? Platforma Obywatelska. PO równa się dzisiejsza inflacja - mówił szef rządu w piątek w Sejmie. Przekonywał, że na ETS zgodził się przed laty ówczesny premier Donald Tusk, stąd - jak dowodził - odpowiedzialność za drożyznę.

Reklama

Szef klubu KO Borys Budka, komentując zarzuty Morawieckiego, zwrócił uwagę, że na ustalenia szczytu UE dotyczące polityki klimatycznej zgodził się w 2007 roku ówczesny rząd pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. - Panie i panowie, już chyba nawet widzowie reżimowej telewizji nie uwierzą, że Donald Tusk jest odpowiedzialny za sześć lat rządów PiS - dodał polityk PO.

Stacje paliw

Jego zdaniem za tak wysoką, bo 8-procentową inflację, odpowiada "niekompetencja" obecnego rządu. - To niekompetencja tej władzy doprowadziła chociażby do tego, co dzieje się na stacjach paliw. Przypomnę, że to za pieniądze Orlenu były kupowane prywatne media po to, by uprawiać propagandę. Przypomnę, że w spółkach energetycznych zarządy zmieniają się średnio co kilka miesięcy, cvi ludzie są niekompetentni. Biorą pieniądze, biorą odprawy i przychodzą następni - powiedział Budka.

Ceny energii

Dodał, że ceny energii elektrycznej w Polsce są tak wysokie m.in. dlatego, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży uprawnień emisji CO2 były przeznaczane na konsumpcję, a nie na inwestycje w sieci. - Wydano miliardy złotych na inwestycje w elektrowni Ostrołęka, kolejne 2 mld złotych na telewizję Kurskiego - wskazał Budka.

Zasugerował też, że premier nie radzi sobie z zarządzaniem gospodarką. - Jeżeli pan premier Morawiecki nie radzi sobie z gospodarką, to powinien zająć się tym, co mu najlepiej wychodziło, czyli pomnażaniem swojego majątku. Bo gdyby Morawiecki miał taki sam dar w zarządzaniu gospodarką jak swoim majątkiem, to nie mielibyśmy takich problemów. Przypomnę, że pan premier Morawiecki potrafił działkę kupić za 700 tysięcy złotych, a potem jego żona sprzedać ją za kilkanaście milionów i jakoś to Morawieckiemu wychodziło" - stwierdził szef klubu KO. "Cóż, jeżeli ktoś nie nadaje się, to składa dymisję - dodał szef klubu KO.

Reklama

Jak ocenił, "taka rozpaczliwa próba zwalenia wszystkiego na Donalda Tuska" to dowód obsesji premiera Morawieckiego. - Bo chyba dzięki temu (Morawiecki) wie, że jest w stanie jeszcze przez kilka miesięcy utrzymać się w łasce Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczył Budka.

Morawiecki mówił w piątek w Sejmie, że ówczesny premier Donald Tusk (PO) nie wykorzystał możliwości zawetowania założeń klimatycznych UE. Jak dodał, w 2007 r. przyjęto (za zgodą ówczesnego rządu PiS - PAP) założenia klimatyczne i powiązano je z bezpieczeństwem energetycznym. Premier mówił, że wiosną 2008 r. miało miejsce posiedzenie Rady Europejskiej, podczas którego ówczesny premier Donald Tusk mógł zawetować te rozwiązania.