Jak podano w opublikowanej w czwartek analizie Banku BNP Paribas, na przestrzeni kończącego się roku najbardziej podrożały produkty używane do wypieków pieczywa i ciast, a także mięso drobiowe. Wśród niewielu produktów, których obecne ceny są podobne do ubiegłorocznych, znajdują się owoce oraz wieprzowina.
Jedną z najszybciej rosnących kategorii jest żywność i napoje bezalkoholowe, której ceny w listopadzie były o 6,4 proc. wyższe niż 12 miesięcy wcześniej. W grudniu wzrost może być jeszcze wyższy i przekroczyć 7 proc. Inflacja cen żywności jest znacznie wyższa niż inflacja bazowa (inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii, charakteryzujących się dużymi wahaniami, często zależnymi od czynników globalnych), która według październikowych danych NBP wyniosła 4,5 proc. – podano w analizie BNP Paribas.
Z analizy banku wynika, że droższe niż przed rokiem będą domowe wypieki – za 1 kg mąki zapłacimy obecnie o 5 proc. więcej niż pod koniec 2020 r., za 1 kg cukru – o ponad 11 proc. więcej. Ceny nabiału są o ok. 4-5 proc. wyższe niż przed rokiem, a ceny jaj – o blisko 10 proc. wyższe. Wzrosty podobnej skali odnotowują ceny pieczywa, a ceny tłuszczów roślinnych, w szczególności oleju, w ciągu roku zwiększyły się o ponad 15 proc.
O ponad 8 proc. droższe niż przed rokiem są warzywa, z kolei owoce znajdują się w nielicznej grupie produktów, które w listopadzie br. były tańsze niż w 2020 r. – spadek cen wyniósł jednak zaledwie 0,9 proc. Mniej zapłacimy również za mięso wieprzowe (o ok. 2 proc.), za to zdecydowanie więcej – za mięso drobiowe, które jest o blisko 20 proc. droższe niż przed rokiem. Przeciętne ceny ryb rok do roku wzrosły o ok. 5 proc. O ponad 7 proc. wyższe będą ceny napojów bezalkoholowych, a o 3 proc. - ceny alkoholi – oszacowano w analizie banku.
Źródła wzrostów cen żywności
Jak wskazano w publikacji BNP Paribas, duża część wzrostów cen żywności ma swoje źródło w czynnikach międzynarodowych. Wysoki popyt na zboża i rośliny oleiste ma swoje przełożenie nie tylko na ceny detaliczne mąki, pieczywa czy oleju, ale też mięsa czy jaj - w związku ze wzrostem cen zbóż i wynikającym z niego wzrostem cen pasz. Również wzrost cen cukru na światowych giełdach ma bezpośrednie przełożenie na ceny na sklepowych półkach.
Obecny wzrost cen żywności jest tym bardziej dotkliwy, że tradycyjnie w grudniu kupujemy jej najwięcej spośród wszystkich miesięcy w roku. W ostatnich latach wartość sprzedaży detalicznej żywności, napojów i wyrobów tytoniowych w grudniu była przeciętnie o jedną czwartą wyższa niż w listopadzie. Obok prezentów, zakupy żywności i napojów to druga najważniejsza kategoria świątecznych wydatków, odpowiadająca przeciętnie za ponad 40 proc. wszystkich wydatków, które ponosimy w związku ze świętami (dla porównania, przeciętnie w ciągu roku wydatki na żywność i napoje stanowią ok. 30 proc. wydatków ogółem) – stwierdzono w analizie.
Analitycy BNP ocenili, że wysoka inflacja jest jednym z czynników negatywnie wpływających na nastroje wśród polskich konsumentów. Odzwierciedlające je wskaźniki ufności konsumenckiej publikowane przez GUS w listopadzie były o ok. 10 punktów proc. niższe niż latem. Spadki te mają miejsce mimo wysokiego wzrostu nominalnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw (o 8,4 proc. rok do roku w październiku br.).