– Wiele wskazuje na to, że wprowadzenie podwyżek okaże się nieuniknione. Możemy być do tego zmuszeni, by w dalszym ciągu móc pełnić przypisaną nam misję realizacji transportu publicznego. Na chwilę obecną nie jesteśmy jeszcze w stanie wskazać wysokości zwiększenia cen biletów. Jedną z głównych przyczyn jest wzrost kosztów energii elektrycznej – mówi Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich.
Podwyżki nie wykluczają także w Kolejach Mazowieckich. Przewoźnik przyznaje, że oprócz wyraźnego wzrostu cen energii w ostatnim czasie rosną także inne koszty. – Stąd też, chcąc zachować niezmienność dostępności usług kolejowego transportu pasażerskiego, spółka ma dwie możliwości: wystąpić do województwa mazowieckiego o zwiększenie rekompensaty albo wystąpić o zgodę na podniesienie cen biletów – wskazuje Donata Nowakowska, rzeczniczka mazowieckiego przewoźnika. W tym roku region dopłaca spółce 392 mln zł. Władze Mazowsza będą musiały wybrać: większa rekompensata albo wyższe ceny biletów.