Japonia ogłosiła, że jej gospodarka - druga pod względem wielkości na świecie - w trzecim kwartale skurczyła się o 3,7 procent. Drugi z kolei kwartał z ujemnym PKB oznacza wejście w stan technicznej recesji. "Tendencje spadkowe w gospodarce utrzymają się przez dłuższy czas" - powiedział japoński minister gospodarki Kaoru Yosano.
Wprawdzie tokijska giełda skończyła dzień na plusie, ale recesja generalnie szkodzi rynkom. Indeksy na giełdach w zachodniej Europie po lekkim falowaniu na otwarciu sesji traciły w jej połowie średnio o ponad 2 procent. Akcje spółek taniały przede wszystkim w obawie, że kryzys finansowy negatywnie wpłynie na ich wyniki.
Dodatkowy impulsem do sprzedaży były pesymistyczne prognozy płynące z Wielkiej Brytanii. Zdaniem Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI) - największej organizacji zrzeszającej przedsiębiorców na Wyspach - recesja w ich kraju będzie bardziej dotkliwa niż przewidywano.
Według CBI w przyszłym roku gospodarka skurczy sie o 1,7 procent, wobec 0,3 procent, które biznesmeni prognozowali jeszcze klika tygodni temu. Do końca przyszłego roku prawie milion osób zasili - wynoszącą obecnie 1,8 miliona - rzeszę bezrobotnych.
Tydzień na giełdach zaczął się od spadków. Inwestorów przygnębiły dane z Japonii, która po raz pierwszy od siedmiu lat znalazła się w recesji. Ponadto organizacja gospodarcza z Wielkiej Brytanii zdradziła swe wyliczenia, dotyczące stanu brytyjskiej gospodarki. Są wielokrotnie gorsze niż i tak pesymistyczne prognozy sprzed kilku tygodni.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama