W czwartek TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.
W poniedziałek Komisja Europejska poinformowała, że nadal prowadzi rozmowy z Polską ws. akceptacji KPO. Przyjęcie planu przez Komisję otwiera drogę do wypłaty Polsce środków z Funduszu Odbudowy. Polska ma mieć do dyspozycji ok. 58 mld euro.
Co z KPO?
Jabłoński pytany TK w piątek w radiu RMF FM o losy KPO w związku z orzeczeniem TK, podkreślił, że rozmowy są prowadzone i zapewnił, że zakończą się dla Polski pozytywnie. Są prowadzone rozmowy, nawet w tym tygodniu premier (Mateusz Morawiecki) był na szczycie UE – Bałkany Zachodnie - powiedział wiceminister. Jak dodał, wstrzymywanie akceptacji KPO i wypłaty Polsce środków z tego planu jest "pozaprawne". To jest rzecz budząca bardzo duże wątpliwości z punktu widzenia prawnego także w samej Brukseli - ocenił.
Wiceminister zdeklarował, że polska strona będzie to konsekwentnie powtarzała, uznając opóźnianie decyzji w tej sprawie za "element presji politycznej" wywieranej na Polskę. Gwarantuję, że te rozmowy doprowadzą do osiągnięcia pozytywnego, te pieniądze pojawią się może nie jutro, nie za tydzień, ale się pojawią - mówił wiceszef MSZ.
Weto budżetu UE?
Pytany, czy rację może mieć była premier, europosłanka Beata Szydło (PiS), która oceniła, że "może lepiej by było", gdyby Polska zawetowała budżet UE, Jabłoński odparł, że nie zgadza się z taką opinią. Jak dodał, "mamy do czynienia z sytuacją, która się nie zakończyła". Podkreślił, że rozmowy w tej sprawie zakończą się pomyślnie dla Polski, a jeśli nie, to - jak zauważył - "zostaniemy rozliczeni".
Szydło, podczas środowej debaty w PE dotyczącej Funduszu Odbudowy podkreśliła, że polski rząd złożył KPO zgodnie z zasadami. „Nie zostały zgłoszone oficjalnie żadne wobec niego uwagi. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego tak się dzieje, skoro pani przewodnicząca von der Leyen wyraźnie powiedziała, że jedynym kryterium warunkowości będą nieprawidłowości finansowe, a przecież Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, które mają pod tym względem doskonałą kartę – mówiła Szydło. Zwracając się do komisarza ds. gospodarczych UE Paolo Gentiloniego b. premier przyznała, że odczuwa "gorzką refleksję".
Czy nie lepiej (…) byłoby zastosować weto niż zaufać, że będą czyste reguły gry i wszystkie kraje będą na równi traktowane. Mam nadzieję, że Polska będzie wreszcie traktowana tak jak inne kraje i nasz plan odbudowy, zgodnie z zasadami, zostanie przyjęty – podsumowała.
Szydło jednym głosem z Ziobrą?
Jabłoński na uwagę dziennikarza RMF FM, że b. premier Szydło "mówi teraz jednym głosem" ze Zbigniewem Ziobro i z całą Solidarną Polską, twierdząc, że premier Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński "popełnili błąd, bo dali się nabrać przyjmując ten budżet i teraz mamy figę", ponownie podkreślił, że pieniądze z KPO są "wstrzymywane z powodów arbitralnych, pozaprawnych". Natomiast będziemy te rozmowy kontynuowali i zapewniam, że one się zakończą pozytywnie dla Polski - oświadczył wiceszef MSZ.
Na uwagę, że o takich zapewnieniach "słyszymy od maja" i są one "warte tyle, ile papier na którym są zapisane", Jabłoński przyznał: "zdaję sobie sprawę, że taka ocena jest dzisiaj". Dopytywany, co będzie, gdy rozmowy ws. KPO nie skończą się pozytywnie dla Polski, Jabłoński odpowiedział: Jeżeli nie, to zostaniemy z tego oczywiście rozliczeni. To jest naturalna sprawa w polityce. Natomiast konkret będzie i to już bardzo niedługo.