Po czterech latach spadków liczba interwencji ze strony gmin związanych z łamaniem przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości znowu wzrosła. W ubiegłym roku odebrały one przedsiębiorcom 545 zezwoleń na sprzedaż alkoholu. Oznacza to wzrost o 27,6 proc. względem roku poprzedniego – wynika z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). A wszystko to, jak zauważają eksperci agencji, przy jednoczesnym spadku nowo wydanych zezwoleń. Po raz pierwszy od kilku lat ich liczba zmalała – o 13,6 proc. do 89 293.
Największe obawy ekspertów budzi jednak powód, dla którego w ubiegłym roku przedsiębiorcy tracili zezwolenia. O ile w latach poprzednich był nim brak opłaty za zezwolenie, tytułu prawnego do korzystania lokalu czy zaopatrywanie się u podmiotów niemających zezwolenia na sprzedaż hurtową, to w 2020 r. na pierwszy plan wysunęło się udostępnianie alkoholu nieletnim. Problem ten jest najbardziej zauważalny w województwach zachodniopomorskim, lubelskim i wielkopolskim, ale występuje też w mazowieckim czy małopolskim. I nie jest to efekt wzmożonych kontroli, bo liczba ich w wielu gminach spadła. W Gdańsku przeprowadzono ich w zeszłym roku 36, podczas gdy w 2019 r. – 180, a w Krakowie 20 wobec 84 rok wcześniej.