Tusk po zakończeniu obrad klubu Koalicji Obywatelskiej w Sejmie był pytany przez dziennikarzy o porozumienie podpisane przez administrację amerykańską i niemiecką w sprawie Nord Stream 2.

Reklama

Fatalne błędy PiS?

Lider PO przyznał, że ma obawy co do ostatnich tendencji związanych z relacjami polsko-amerykańskimi. Wskazał tu na zmianę w administracji amerykańskiej i - jego zdaniem - "fatalne błędy PiS-u".

- To pełne zainwestowanie w prezydenta Trumpa, a ja o nim wiem prawie wszystko, miałem z nim dziesiątki kontaktów, jak byłem szefem Rady Europejskiej, i inwestowanie polskich interesów w kogoś takiego, jak prezydent Trump, było nie tylko bardzo poważnym błędem, żeby nie powiedzieć grzechem politycznym, ale było też szczytem zwykłej głupoty - ocenił Tusk.

- Dzisiaj Stany Zjednoczone każdego dnia wysyłają bardzo wyraźny sygnał: z rządem, który się tak zachowuje w odniesieniu do inwestycji amerykańskich, do wolnych mediów, do kwestii praworządności, z rządem, który staje się częścią tej proputinowskiej, promoskiewskiej międzynarodówki w Europie, Ameryka nie chce współpracować i nie będzie współpracować, na tym polega nasz problem - dodał.

Zdaniem lidera PO oznacza to, że Amerykanie szukają najpewniejszych i najstabilniejszych dla siebie sojuszników. - Ja, jak wiecie, nie mam obsesji antyniemieckich i uważam, że dobre relacje z Niemcami są Polsce jak najbardziej potrzebne, ale martwi mnie, że to, co przez wiele lat udało się wypracować, że Polska, która była nie kluczowym, ale istotnym elementem, równoważącym też trochę znaczenie Niemiec w relacjach transatlantyckich, dzisiaj wypada z tej gry - ocenił Tusk.

Reklama

Warszawa problemem Waszyngtonu?

Jak stwierdził, "Waszyngton, jak patrzy na Warszawę, widzi same problemy". - Stracić relacje z Ameryką, to znaczy zagrozić naszym absolutnie najbardziej żywotnym interesom i trzeba było naprawdę stanąć na głowie, żeby te tradycyjnie dobre relacje tak zepsuć, a PiS-owi się udało - dodał Tusk.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy, USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.

Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami jest prawie gotowy. USA i niektóre państwa członkowskie NATO w Europie Środkowo-Wschodniej sprzeciwiają się temu projektowi, obawiając się, że zbytnio uzależni on Europę od rosyjskich dostaw energii. Jednak ostatnio administracja prezydenta USA Joe Bidena uchyliła sankcje wobec spółki operacyjnej Nord Stream 2 AG i zgodziła się na rozmowy z Niemcami w celu złagodzenia konsekwencji powstania gazociągu, w tym przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie.

W przyszłości 55 mld metrów sześc. gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwiema nitkami Nord Stream 2, każda o długości ok. 1200 km.