Brytyjczycy przyjeżdżają do Polski na drobne zabiegi w prywatnych gabinetach, bo ich lekarze są jeszcze drożsi niż nasi. I nie chodzi o brytyjskich specjalistów, którzy prowadzą prywatne praktyki. Chodzi o lekarzy, którzy mają kontrakty z państwową służbą zdrowia. Jednak umowy te są tak skonstruowane, że pacjenci i tak muszą płacić za większość usług np. za wstawianie implantów w kontraktowanych gabinetach stomatologicznych.
Gdy porównać ceny za odpłatne usługi w państwowych przychodniach w Wielkiej Brytanii i za to samo w prywatnych gabinetach w Polsce, nasz kraj jawi się obcokrajowcom jako cenowe eldorado. Portal Treatment Abroad, który porównuje te ceny podał, że średni koszt implantu w Wielkiej Brytanii wynosi 2 tys. funtów, podczas gdy w Polsce trzeba za to zapłacić równowartość 750 funtów.
Stronę Treatment Abroad odwiedza już około 50 tysięcy osób miesięcznie. Spory odsetek z tych internautów decyduje się na przyjazd do polskiego stomatologa, gdy widzi różnicę w cenach. Mało tego, ponad 91 procent z tych, którzy korzystali z usług turystyki medycznej deklaruje, że leczenie w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie.
Polska służba zdrowia jest bardzo dobra. To nie reklama, ale opinia aż 91 procent Brytyjczyków, którzy się u nas leczyli. Goście z Wysp masowo przyjeżdżają nad Wisłę, by na przykład łatać dziury w zębach. I są zadowoleni, mimo że polskiemu stomatologowi muszą słono zapłacić.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama