Zdaniem Budki we wtorek opozycja mogła obalić rząd, ponieważ 20 posłów PiS nie zagłosowało za własnym rządem. - Wtedy premier musiałby przyjść do Sejmu i w świetle kamer spełnić postulaty opozycji - uważa lider Platformy. Podkreślił przy tym, że zamiast tego Lewica "ułożyła się tydzień wcześniej, za plecami, w zaciszu gabinetów". - W dodatku mając guzik z samorządowych postulatów - zaznaczył szef PO.

Reklama

Lewica zlekceważyła "wartości"?

Według Budki "trzeba wyjątkowej fantazji, żeby po tylu latach obrony praw obywateli przed sądami i TK, dawać w ciemno większość rządowi". Lider PO podkreślił też, że Lewica nie poparła nawet wysłuchania publicznego, bo "tak im się spieszyło, żeby zagłosować razem z PiS".

Reklama

Przewodniczący Platformy ocenił ponadto, że głosowanie nad ratyfikacją KPO to był też moment, "żeby upomnieć się o wartości". - Wspólnie mogliśmy docisnąć, żeby nie mając Ziobry na pokładzie, premier musiał wycofać się z dewastacji chociaż Sądu Najwyższego, chociażby upomnieć się o prawa kobiet - zauważył Budka.

- Niestety, za polityczną naiwność przyjdzie nam wszystkim zapłacić. Przede wszystkim tym, że wiele osób straciło nadzieję - zauważył Budka. Jego zdaniem "największą głupotą" Lewicy było żądanie, żeby rząd, bez udziału Sejmu, wysłał KPO do Brukseli. - Na Boga! Tak się nie robi! To elementarne - oświadczył polityk.

Reklama

Konstruktywne wotum nieufności?

- To dziś musztarda po obiedzie. Mam wrażenie, że koleżanki i koledzy z Lewicy szukają wymówki, żeby pokazać, że oni są taką opozycją, albo nie - powiedział Budka, pytany z kolei o propozycję Włodzimierza Czarzastego, żeby PO zgłosiła wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Zdaniem szefa PO, Czarzasty może to "włożyć między bajki", gdyż we wtorek można było spowodować, że ten rząd upadłby, nie mając większości, albo musiałby przyjąć dobre, opozycyjne postulaty.

Budka dodał, że nie obraża się na Lewicę, ale "może się okazać, że te środki (z Funduszu Odbudowy) podzielą los środków na Węgrzech, że zbuduje się nową oligarchię". Zdaniem szefa PO Lewica dała rządowi PiS poparcie "w ciemno" i dorabia do tego ideologię.