W czwartek TSUE wydał orzeczenie w sprawie pięciu pytań prejudycjalnych Sądu Okręgowego w Gdańsku w związku ze sprawą kredytobiorców i banku BPH.
UOKiK o wyroku TSUE
Wyrok nie jest dla nas zaskoczeniem – przeciwnie, jest zgodny z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, naszymi przewidywaniami i dotychczasowym stanowiskiem - wskazał, cytowany w czwartkowej informacji, prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Zaznaczył, że to orzeczenie "wymaga szerszego spojrzenia, tj. odniesienia go do dotychczasowego orzecznictwa TSUE", które jest prokonsumenckie.
Urząd zaznaczył, że "dzisiejsze orzeczenie TSUE wpłynie na orzecznictwo polskich sądów, zwłaszcza w sprawach frankowych". Kredytobiorcy, banki oraz sędziowie czekają ponadto na rozstrzygnięcie siedmiu sędziów Izby Cywilnej SN (III CZP 6/21, posiedzenia zaplanowano na 7 maja br.) oraz uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej SN (sygn. akt III CZP 11/21, posiedzenie wyznaczone na 11 maja br.) - dodał UOKiK.
Pytania prejudycjalne
Urząd przypomniał, że pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w Gdańsku, który w grudniu 2019 r. złożył do Trybunału Sprawiedliwości wniosek o wydanie orzeczenia w związku "z jedną z prowadzonych spraw – C-19/20 Bank BPH" dotyczyły m.in. tego czy krajowy sąd ma obowiązek stwierdzenia niedozwolonego charakteru umowy, a w konsekwencji uznania nieważności umowy, po tym jak w zaakceptowanym przez strony aneksie niedozwolone postanowienie zostało zmienione.
TSUE dopuszcza zmianę warunku niedozwolonego, poprzez zawarcie aneksu do umowy z konsumentem, jednak zwraca uwagę, że konsument powinien mieć pełną świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku i dobrowolność w zakresie zawarcia aneksu, a nowe postanowienie nie może być abuzywne - wyjaśnił w czwartkowej informacji UOKiK. Dodał, że w przypadku gdyby stało się inaczej – tzn. konsument podpisał dokument nieświadomie - kredytobiorca ma prawo do zakwestionowania go. Zgodnie z wyrokiem TSUE, klient powinien zostać jasno poinformowany o tym, z czego rezygnuje, aneksując swoją wieloletnią umowę - podkreślono.
Inne pytania prejudycjalne wiązały się m.in. z tym, czy rodzimy sąd może uznać za nieuczciwe tylko wybrane elementy danego postanowienia umownego dotyczącego ustalania przez bank kursu wymiany waluty (tj. sposób ustalania marży), a pozostałą część postanowienia uznać za obowiązującą, bez potrzeby eliminowania całej klauzuli z umowy lub zastąpienia jej dyspozytywnym przepisem prawa. Dotyczyły też tzw. ustawy antyspreadowej z 2011 r.
Jak zaznaczył UOKiK, Trybunał uznał, że unieważnienie części postanowienia umownego jest możliwe tylko wówczas, gdy jego poszczególne części stanowią odrębne zobowiązania umowne. Zdaniem prezesa Urzędu, mając na względzie wytyczne TSUE w tym zakresie, "w rozpatrywanym przypadku, nie jest możliwy podział postanowienia umownego na odrębne elementy, co oznacza konieczność uznania za abuzywnego całego postanowienia dotyczącego klauzuli indeksacyjnej".
Odnosząc się do pytania o roszczenia konsumenta i przedsiębiorcy, UOKiK zwrócił uwagę, że zdaniem TSUE, skutki stwierdzenia przez sąd nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, "przy czym kwestia utrzymania w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie przepisów krajowych". Tym samym TSUE potwierdził stanowisko prezentowane w dotychczasowym orzecznictwie - dodano. W uzasadnieniu TSUE w zakresie początku biegu przedawnienia roszczeń konsumenta względem przedsiębiorcy, Trybunał powołał się na swojego dotychczasowe orzecznictwo - wyjaśniono.
Urząd zwrócił uwagę, że TSUE potwierdził swoje dotychczasowe orzecznictwo w zakresie obowiązku poinformowania konsumenta przez sąd o skutkach nieważności umowy. "Ponadto to konsument decyduje, czy chce być objęty ochroną wynikającą ze skutków stosowania w umowie klauzul abuzywnych" - wskazano. Trybunał podkreślił również, że ochrona wynikająca z dyrektywy 93/13/WE "ma charakter obiektywny".
UOKiK pokreślił, że w oparciu o dotychczasowe orzecznictwo TSUE "nie można uznać, że banki mają prawo do dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku upadku umowy z winy banku, tj. w związku ze stosowaniem postanowień niedozwolonych".
BPH kontra frankowicze
Jak przypomniano, sprawa C-19/20 Bank BPH dotyczy konsumentów, którzy w 2008 r. zawarli umowę kredytu hipotecznego indeksowanego we frankach szwajcarskich na budowę i wykończenie domu. Kredyt podlegał wypłacie w złotówkach, zgodnie z kursem ustalonym przez bank na dzień wypłaty, a spłata miała nastąpić w 360 ratach, także przeliczonych na złotówki według kursu wskazanego przez bank. W umowie nie wyjaśniono jednak sposobu ustalania marży banku, a ponadto bank nie zgadzał się na spłatę kredytu we frankach.
Powodowie domagają się m.in. stwierdzenia nieważności całej umowy z uwagi na nieuczciwy charakter klauzul umownych dotyczących indeksacji, a także zwrotu przez bank wszystkich uiszczonych na rzecz banku, do dnia wniesienia pozwu, rat kapitałowo-odsetkowych i opłat - zauważa UOKiK. Z kolei bank twierdzi, że klauzule indeksacyjne nie mają nieuczciwego charakteru, a ponadto powołuje się na zarzut przedawnienia roszczeń restytucyjnych i domaga oddalenia powództwa - dodano.
11 maja br. Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie ma wydać orzeczenie, które powinno w kompleksowy sposób rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych.