W czwartek i piątek podczas szczytu Rady Europejskiej odbędzie się kolejna tura negocjacji budżetowych. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027 w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.

Reklama

Szef klubu PiS został w środę zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, jakie są ustalenia po wtorkowym spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

Terlecki odparł, że "to się wszystko okaże jutro i pojutrze". Dopytywany, w którą stronę idziemy, odparł: "W dobrą, moim zdaniem w dobrą".

Jesteśmy bliżej porozumienia, tak mi się wydaje, bo tak powinna rozsądnie myśleć o tym Unia Europejska. Nie jest w jej interesie zaczynać nowy konflikt i pogrążać się w nowym kryzysie, więc myślę, że ustąpi - ocenił wicemarszałek.

Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw, uzasadniając to m.in., że rozporządzenie zawiera rozwiązanie pozatraktatowe.

We wtorek szef węgierskiego rządu przyleciał do Warszawy, gdzie spotkał się z Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS, wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim. W rozmowie uczestniczyli także liderzy: Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro i Porozumienia - Jarosław Gowin.