Jak pisze agencja dpa, dla europejskich konsumentów oznacza to wyższe ceny między innymi na keczup i konsole do gier, gdyż Bruksela ujawniła już zamiar objęcia tych sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych artykułów wspomnianymi cłami.
Cała sprawa jest na razie w zawieszeniu, gdyż UE dopuszcza możliwość rezygnacji z udostępnionych jej sankcji, jeśli USA zniosą własne karne cła, jakimi obciążyli importowane towary unijne w odpowiedzi na niedozwoloną publiczną pomoc dla będącego rywalem Boeinga koncernu Airbus. "Całkiem jasno dajemy pierwszeństwo rozwiązaniu negocjacyjnemu" - zadeklarował odpowiedzialny za politykę handlową wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis. Arbitrzy WTO ustalili maksymalną wartość objętych amerykańskimi cłami towarów na 7,5 mld dolarów rocznie.
Oferta ta wydaje się nie interesować Waszyngtonu, który na wtorkowe rozstrzygnięcie zareagował zapowiedzią kontrsankcji. Jak zaznaczył przedstawiciel USA do spraw handlu Robert Lighthizer, zaskarżona pomoc została już dawno wstrzymana i nie istnieje żadna potrzeba posunięć retorsyjnych. Dodał, że cła uzasadniane anulowanymi przedsięwzięciami są sprzeczne z zasadami WTO i zmuszają Stany Zjednoczone do stosownej odpowiedzi. Bliższych szczegółów na ten temat nie ujawnił. Opublikowane we wtorek w siedzibie WTO w Genewie rozstrzygnięcie definitywnie kończy toczący się od ponad 15 lat spór handlowy, gdyż nie przysługuje od niego odwołanie. UE może nałożyć karne cła jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA.
Arbitrzy WTO już w marcu 2019 roku prawomocnie orzekli, że mimo zakwestionowania państwowej pomocy dla Boeinga koncern korzystał z niej jeszcze przez szereg lat. Dalsze postępowanie dotyczyło już tylko rozmiarów sankcji. Uznana za nielegalną pomoc to między innymi dotacje na badania i rozwój od rządowej agencji kosmicznej NASA oraz ulgi podatkowe. Wspierano w ten sposób również projektowanie i produkcję samolotu pasażerskiego Boeing 787 Dreamliner.
UE i USA zaskarżyły w WTO pomoc dla Boeinga względnie Airbusa w 1995 roku. W październiku 2019 roku arbitrzy zezwolili Stanom Zjednoczonym na nałożenie karnych ceł, gdyż do tego czasu dotowanie Airbusa trwało nadal. Wynosząca 7,5 mld dolarów rocznie wartość towarów objętych tymi cłami była najwyższa od momentu utworzenia WTO w 1995 roku. Stosowane są one głównie przeciwko czterem wspierającym finansowo Airbusa państwom - Francji, Niemcom, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii.