Jestem zdecydowanym przeciwnikiem regresu ustrojowego jaki wprowadza w życie Kaczyński z PiS-em i jego przybudówkami - mówił w Radiu ZETprof. Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, w każdej dyktaturze wymiar sprawiedliwości jest w rękach dyktatury, bo inaczej nie da się ludzi zastraszyć. Jest cofanie nas w kierunku Łukaszenki i socjalizmu. Spółki Skarbu Państwa opanowane przez działaczy PiS na ogół przynoszą fatalne wyniki. Ale to nie wpływa na ich pobory - tłumaczył.
Według Balcerowicza, największym przewinieniem wobec Polaków jest obniżenie wieku emerytalnego. To co roku kosztuje 18 mld. Teraz widzimy jak bonanza się skończyła i PiS wystawia rachunek pracującym Polakom, mamy kolejne podwyżki podatków i niesłychany wzrost długu publicznego - powiedział. Przejedli poprzednie dobre czasy, rozdali pieniądze, obniżyli wiek emerytalny - zauważył. Dodał też, że to, co robią w tej chwili pisowcy, to jest igranie z ogniem. - Jeżeli będą utrzymywać partyjno-państwową ingerencję w gospodarce, to najważniejsze czynniki, od których zależy rozwój będą słabe - ocenił.
Zapytany, dlaczego więc PiS wygrywa wybory, odparł, że warto przypomnieć, że w 1994 roku Łukaszenka wygrał miażdżąco autentyczne wybory, przy pomocy socjalistycznej demagogii. Dodał też, że w 2015 roku nastąpiło ożywienie w Unii Europejskiej, podwoił się napływ Ukraińców do Polski i gospodarka rzeczywiście przyspieszyła. Spowodowało to, że wiele osób w naturalny sposób uznało, że oni dobrze rządzą. Jego zdaniem, w Polsce jest także wielu zwolenników socjalizmu czy Białorusi. W Polsce mamy wielu fanów Łukaszenki choć oni nie wiedzą, że są fanami Łukaszenki. Wszyscy, którzy najważniejszą zmianę ustrojową – przekształcenie firm państwowych w prywatne – postrzegają jako wyprzedaż, są fanami Łukaszenki - zauważył.
Balcerowicz ostro też ocenił szefa rządu, Mateusza Morawieckiego. W Polsce trudno wymienić człowieka, który tak gardził prawdą, uprawiał mitomanię i kłamstwa. Już to powinno go dyskredytować w oczach ludzi, dla których moralność coś znaczy - powiedział.