Za sprzedaż tytoniu dzieciom władze odbiorą koncesję, a to oznacza dla kiosku czy małego sklepiku utratę zysku. Dlatego każdy koncesjonowany sprzedawca dwa razy pomyśli, zanim da paczkę papierosów nieletniemu - pisze "Życie Warszawy".

Reklama

Ma być tak jak z alkoholem - sprzedawca będzie musiał poprosić samorząd o pozwolenie. Potem wolno mu będzie kupić papierosy tylko w koncesjonowanych hurtowniach.

Oczywiście sprzedawcom pomysł się nie podoba. Grożą, że po wprowadzeniu koncesji podniosą ceny, by odbić sobie wydatki na pozwolenia. Jednak lekarze i ludzie walczący o to, by dzieciom tytoniu nie sprzedawano, popierają pomysł całym sercem. Bo dzięki temu naszym pociechom będzie o wiele trudniej kupić papierosy.