Jak podało w piątek Radio Gdańsk, posłanka Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk powiedziała, że armator powinien dotrzymać danego wcześniej słowa.

Reklama

- Armator wcześniej złożył propozycję pani Magdalenie Kubickiej-Netce i ta propozycja została przyjęta. Nie wiedziałam o tym. W związku z tym nie widzę powodu, żeby w konkury stawać. Żadne paragrafy, zapisy na papierze nie obowiązują tak, jak dane słowo. Dedykuję to armatorowi, słowa trzeba dotrzymać. Rezygnuję z bycia matką chrzestną m/s Tczew - powiedziała posłanka, cytowana przez Radio Gdańsk.

W 2016 r. ówczesne władze PŻM zaproponowały tytuł matki chrzestnej dyrygentce Orkiestry Harcerskiej Dętej z Tczewa Magdalenie Kubickiej-Netce. O tym, że matką chrzestną masowca m/s Tczew ma zostać jednak szefowa sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Dorota Arciszewska-Mielewczyk, na początku tygodnia poinformował w Radiu Szczecin zarządca komisaryczny Polskiej Żeglugi Morskiej Paweł Brzezicki.

Wywołało to m.in. reakcję Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, które wydało oświadczenie. Przeprosiło w nim dyrygentkę "za zamieszanie".

Ministerstwo przypomniało, że decyzja o nadaniu tytułu matki chrzestnej leży w kompetencjach armatora i że "żadne zasady się nie zmieniły". "Jako ministerstwo byliśmy zaskoczeni decyzją o zmianie matki chrzestnej masowca o nazwie +Tczew+. Zwróciliśmy się do PŻM o wyjaśnienia w tej sprawie" - napisano w oświadczeniu.

Rzecznik prasowy Grupy PŻM Krzysztof Gogol powiedział w rozmowie z PAP, że sprawa stała się "nieaktualna", ponieważ chrzest na razie się nie odbędzie. Masowiec zatrzymał się bowiem w redzie portu Casablanca ze względu na martwą falę, która uniemożliwia załadunek. - Póki co nie planujemy chrztu jednostki Tczew. W momencie, kiedy będziemy mogli zaplanować chrzest statku w Polsce, wówczas będziemy się zastanawiać nad matką chrzestną. Sprawa jest całkowicie otwarta - powiedział Gogol.

Jak powiedział Gogol, po tym, jak w PŻM powołany został zarządca komisaryczny, "otworzył nowy rozdział" życia jednostki. - Statek był zamówiony kilka lat temu przez poprzedni zarząd PŻM. Prezes Paweł Szynkaruk dokonał też ustaleń dotyczących wyboru matki chrzestnej. Ale poprzedni zarząd również stwierdził, że ten statek nie będzie odebrany ze stoczni, porzucił jego budowę i w związku z tym zrzekł się zobowiązań wobec niego - powiedział Gogol. Dodał, że rozmowy ze stoczniami podjął zarządca komisaryczny, który umożliwił ukończenie budowy statku. Jak zapewnił rzecznik PŻM, gdy powróci kwestia chrztu, przedsiębiorstwo "w pierwszej kolejności" weźmie pod uwagę stanowisko ministerstwa w sprawie wyboru matki chrzestnej.

M/s Tczew to masowiec o 38 i pół tysiącach ton ładowności. Został wyprodukowany w Chinach. To bliźniacza jednostka statku Szare Szeregi, który w styczniu br. został ochrzczony w Antwerpii. Statek miał wpłynąć do portu w Policach na początku kwietnia i tam zostać ochrzczony.