Zostały złożone przez osoby, które wzięły kredyty we frankach szwajcarskich i po decyzji szwajcarskiego Banku Centralnego zmuszone są płacić wyższe raty. Przekonują, że zostali oszukani przez zarządy banków, które wprowadziły ich w błąd co do warunków umów kredytowych i skutków, jakie niosą.
Reklama
Zadaniem prokuratorów będzie teraz analiza każdego z zawiadomień oraz umowy kredytowej. "Aby skazać przedstawicieli banków trzeba udowodnić, że działali z zamiarem dokonania przestępstwa", można przeczytać w "Rzeczpospolitej".
CZYTAJ TEŻ: Tak rząd chce pomóc frankowiczom. Co proponuje Janusz Piechociński? >>>
Komentarze (7)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSą dwa rodzaje zamiaru - bezpośredni i ewentualny. Zamiar bezpośredni zachodzi wtedy, gdy sprawca chce popełnić czyn zabroniony. Zamiar ewentualny ma miejsce wówczas gdy sprawca, przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego, godzi się na to. Istota zamiaru ewentualnego sprowadza się zatem do tego, iż sprawca przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego, nie chce go popełnić, ale na popełnienie tego czynu się godzi.
Zamiar bezpośredni rzeczywiście raczej nie zachodzi (nie licząc spredów, na których banki ludzi z zamiarem bezpośrednim okradały).
Natomiast niewątpliwie zachodzi zamiar ewentualny - bo czy nie jest działaniem z zamiarem ewentualnym świadome zawyżanie zdolności kredytowej ludzi, żeby wprowadzić ich w błąd i w konsekwencji sprzedać im kredyt, nawet za cenę doprowadzenia ich do niewypłacalności? Banki może i nie nie chciały doprowadzić ludzi do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez doprowadzenie ich do niespłacalnego zadłużenia, ale zawyżając ich zdolność kredytową "na to się godziły". Wmawiając bowiem ludziom, że mają zdolność kredytową, stwarzały tym osobom złudne poczucie bezpieczeństwa - w konsekwencji ludzie nawet podpisując oświadczenie o ryzyku walutowym cały czas byli przeświadczeni, że poruszają się w sferze wypłacalności, że nawet po wzroście kursu waluty nic nie zmieni się w ich sferze zdolności kredytowej. Ryzyko walutowe nie powinno przekraczać zdolności kredytowej ludzi - i nawet jeśli ludzie brali na siebie ryzyko walutowe, to tylko do granic zdolności kredytowej,którą określa bank. Jeśli więc bank (dla osiągnięcia zysku ze sprzedaży kredytu) celowo zawyżył zdolność kredytową (znacznie powyżej zdolności w złotych), skutkiem czego wzrost kursu spowodował utratę tej zdolności - to jest to niewątpliwe oszustwo banku.
jedzenie, 20m2/os, woda, ogrzew, piersze potrzeby