Najpierw prezydent Władimir Putin zapowiedział ostrą reakcję Moskwy na wydarzenia w południowo-wschodnich regionach Ukrainy. Później szef rosyjskiego Ministerstwa Obrony Siergiej Szojgu ogłosił manewry wojskowe w pobliżu ukraińskich granic. Wkrótce po opublikowaniu tych informacji zaczęła spadać wartość akcji rosyjskich spółek notowanych na moskiewskiej giełdzie.

Reklama

Już o ponad 1 proc. obniżyły się dziś notowania głównego indeksu rosyjskiej giełdy. MICEX od aneksji Krymu przez Rosję stracił już ponad 8 proc. wartości.

Eksperci również z wydarzeniami na Ukrainie wiążą spadek wartości rubla w stosunku do dolara i euro. W ich opinii inwestorzy nerwowo zareagowali przede wszystkim na wypowiedź ministra obrony Siergieja Szojgu, który stwierdził, że tylko natychmiastowa reakcja może pozwolić uniknąć na Ukrainie kolejnych ofiar.

Słowa te zostały odebrane jako zapowiedź wprowadzenia rosyjskich wojsk na Ukrainę.