Oficjalne liczby ogłosiła Centrala Statystyczna, będąca odpowiednikiem naszego Głównego Urzędu Statystycznego. Dane świadczą o tym, że fińska gospodarka, nastawiona głównie na eksport, zbliża się do przepaści.
Wartość fińskiego eksportu w styczniu zmniejszyła się o 9 procent i wyniosła około 4,5 miliarda euro. Natomiast import zbliżył się do niemal 5 miliardów.
Perspektywy na zmiany tego położenia, w ocenie fińskich mediów, są też nie najlepsze. Przede wszystkim, dlatego, że głównym odbiorca fińskiego eksportu towarów i usług jest Rosja, której gospodarka wyraźnie wkracza w fazę poważnych perturbacji.
Konflikt ukraiński na pewno nie wpłynie na poprawę sytuacji, a może ją tylko pogorszyć.