Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że wzrost produkcji liczony rok do roku wyniósł w lipcu powyżej 5 procent. Jego zdaniem będzie to oznaczało, że sytuacja rodzimego przemysłu stopniowo się poprawia. Według eksperta kolejne informacje będą potwierdzały, że najgorsze polska gospodarka ma już za sobą.
Z kolei ekonomista banku BZ WBK Piotr Bielski uważa, że wzrost produkcji może wynieść nawet około 7 procent. Wynika to z większej liczby dni roboczych w lipcu oraz poprawy sytuacji u partnerów handlowych Polski, która przekłada się na wzrost eksportu.
Ekspert przypomina, że już od pewnego czasu sytuacja gospodarcza w naszym kraju powoli się poprawia. Jego zdaniem ta tendencja się utrzyma i pod koniec roku tempo wzrostu gospodarczego zbliży się do 2 procent.
Komentarze (23)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePROPAGANDA NIEISTNIEJACEGO 'SUKCESU'!
~wesoły2013-08-20 06:52
tu to zasięg masz .
"Wiadomość o wzroście gospodarczym w Polsce zatkała propagandziorów Pisu i kombunują jak to podważyć1"
głupku ,wiesz co to jest PKB?
mówiąc prosto, różnica między tym co wytworzono a wydatkami.
przychody ze wszelkiego rodzaju POdatków spadają, zostaje tylko obcinanie wydatków.
pamiętaj, że wakacje sie kończą, więc również "konsumpcja", natomiast niedługo na "rynek pracy" zapiszą się w kolejkę absolwenci szkół i uczelni.
widziałeś niedawne dane o bankructwach firm w Polsce, i to w tzw. miesiącach prosperity dla nich?
jeszcze jedno, możemy(my?) sobie liczyć co chcemy, po kursach jakie chcemy.
dlatego brednie o dymisji Rostowskiego, to brednie..
Tydzień temu były dane o bankructwach firm. Jeszcze tylu bankructw nie było w tak krótkim czasie, a to jest najwiarygodniejszy wskaźnik gospodarczy. Twój zindoktrynowany głupiutki móżdżek nie może jednak tego POjąć. Nie PO to PZPO obsadziło fotel szefa GUS, żeby mieć jakieś złe wyniki. A propos lemingu - pytanie za trzy punkty - jaką to ustawę POdspisał BUL na POlecenie Rothfelda?