Sytuacja naszego przemysłu stopniowo się poprawia - polskie firmy w lipcu wyprodukowały o 6,3 procent towarów więcej niż przed rokiem i o 1,5 procent więcej niż w czerwcu - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.
To lepsze dane niż spodziewało się wielu ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu, ale na poziomie zbliżonym do 5 procent. W stosunku do lipca ubiegłego roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w większości - bo w 27 działów przemysłu - m.in. wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny, z gumy i tworzyw sztucznych, urządzeń elektrycznych, wydobyciu węgla kamiennego. Spadek odnotowano w 7 działach - m.in w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń. Od stycznia do lipca produkcja przemysłowa była o 0,5 procent wyższa niż przed rokiem.
Komentarze (13)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeZnów durniów trzeba nabrać.
aktualna sytuacja na rynku pracy to efekt WASZYCH decyzji. Decyzji każdego z nas.
tak skończyliśmy po tym jak pozwoliliśmy wpóścić do naszego kraju WSZYSTKIE możliwe sieci zagraniczne (Biedronka, Lidl, Netto, Tesco, Carrefour, Intermarche, E.Leclerc, OBI, NOMI, IKEA, Castorama, Mediamarkt itd.), które wspierają zagranicznych producentów, a nasze firmy mają w głębokim poszanowaniu.
a już hasła Biedronki POLSKIE PRODUKTY, MY POLACY itd powodują, że otwiera mi się nóż w kieszeni. Dla uświadomienia: właściciel tej sieci jest... najbogatszym PORTUGALCZYKIEM!
Czara mojej goryczy przelała się jak nasza reprezentacja wybiegła w koszulkach Portugalskiej sieci... BOŻE TY WIDZISZ I NIE GRZMISZ!!!
wyobrażacie sobie reprezentacje Anglii w koszulkach LIDLA, albo CARREFOUR albo AUCHAN
KLIENCI to w oczach tych koncernów BARANY
wydaje się wam, że Wniary, Pudliszki, Rama, Żywiec Zdrój itp to nasze marki tylko dlatego, że są produkowane w kraju??? Nic bardziej mylnego, są to firmy które mają u nas tylko ZAKŁAD PRODUKCYJNY, które zostawiają w tym kraju tylko tyle żeby starczyło na pensje pracowników i surowce, a zyski transferują do innych krajów
tylko wydaje wam się, że wspieracie naszą gospodarkę - marki LECH, TYSKIE należą do kompani piwowarska, a ta do SABMILLER, marka Żywiec Zdrój do Danone, marka Winiary do Nestle, marka Pudliszki do HJ Hainz, marka Knorr Delma Rama Saga do Unilever, Browary Żywiec - główny udziałowiec Haineken
dalej wymieniać mi się nie chce
na to wszystko zamiast naszych wyrobów rzemieślniczych kupujecie CHIŃSZCZYZNE najlepiej jakieś pierdoły w promocji w Lidlu lub Biedronce, ostatnio widziałem tam szpadle... szpadle z CHIN
mając tak opanowany rynek firmy te ładują miliony w reklamę żebyście drodzy klienci jak barany kupowali ich produkty, a zyski transferują za granicę
reasumując:
NIE MA PRACY I NIE BĘDZIE PRACY I SĄ NISKIE PŁACE PONIEWAŻ WY BEZMYŚLNI KLIENCI WYBIERACIE I KUPUJECIE PRODUKTY W ZAGRANICZNYCH SIECIACH, PRODUKTY ZAGRANICZNYCH FIRM, KTÓRE ŻERUJĄ NA TYM KRAJU ZAMIAST WSPIERAĆ NASZĄ GOSPODARKĘ
jak widzę te tłumy w tych sieciach to wydaje mi się, że słyszę BEE BEE BEE BEE BEE, jakbym słuchał stada BARANÓW NA PASTWISKU
przypomina mi się kawałek FOCUSA, HIP HOPU który tak krytykujecie:
"Marmurowe zamki, kościoły, nowego boga banki,
całe życie na kredycie,
całe życie obiecanki.
Jak to jest dowiedzieć się że nie masz tutaj szans i
że możesz dorobić się ale w Irlandii i Anglii
Będzie gorzej, chyba sezon
polowań otworze, gdy nie daj Boże
wyląduje w szpitalu pod nożem, mówię
ci strach się bać o każdej porze,
popłakać się czy śmiać, nic nie pomoże,
mamy butelki z benzyną
i kamienie, w literze prawa manifestacja to
zgromadzenie, otoczyć ich policją,
niech mają swe przedstawienie, ta
demokracja napawa mnie obrzydzeniem.
Obawiam się że nic nie zmienię,
mam przeświadczenie że błagam o zauważenie
i był bym się nim napawał,
gdyby nie to że moje istnienie to moja prywatna sprawa
bo teraz pieniądz
jest w cenie, sumienie to jakiś kawał,
jak będziesz miał wtedy będziesz
wydawał i będziesz chciał zaspokoić sztuczne pragnienie,
świat będzie chciał
sprzedać ci twoje marzenie,
to będzie czyjeś marzenie, żebyś je kupił baranie
po cenie naj aj i tak kraj może ci je zabrać"
Na plazy odkryto podobno ślady trotylu...
finanse państwa na dnie, właściwie osiągnęliśmy bankructwo, firmy padają jak muchy, wpływy do budżetu z podatków coraz mniejsze, Vincent Fasola tnie wydatki jak może licząc na wydojenie państwowych spólek, a oni bredzą o wzroście produkcji prezerwatyw, różowych balonów dla "bula" i mebli z wikliny napędzających gospodarkę.