Chcesz samodzielnie wnieść pozew o rozwód, aby zaoszczędzić czas i pieniądze, ale nie wiesz jednak, jak go sformułować i dokąd wysłać? Chcesz dowiedzieć się więcej o kosztach sądowych i kiedy można być z nich zwolnionym? Chciałbyś wiedzieć, który sąd jest właściwy i na jakie konto należy uiścić opłatę sądową? Zwróć się do nas i skorzystaj z E-Rozwodu, my Ci pomożemy! – zachęcają portale pomagające w rozwodach.
Sprawdziliśmy: rzeczywiście z automatu jednego z nich można zamówić napisanie pozwu rozwodowego oraz konsultację telefoniczną z ekspertem, który powie nam, jakie kolejne kroki musimy podjąć, aby uwolnić się od partnera. Oczywiście nie za darmo. Usługa kosztuje 615 zł brutto przy rozwodzie małżonków z małoletnimi dziećmi lub przy rozwodzie z orzekaniem o winie. Taniej, 490,77 zł trzeba zapłacić za pomoc w przypadku rozwodu małżonków bezdzietnych za obopólną zgodą. Jednak to tylko wersja podstawowa usługi. Oprócz niej w serwisie można skorzystać z usług kilkudziesięciu rozwodowych ekspertów: prawników, notariuszy, kanonistów, tłumaczy, psychologów, mediatorów, komorników, a także detektywów.
Podobnych propozycji dla rozwodników jest coraz więcej. Nic dziwnego, skoro według danych zgromadzonych przez dr. Piotra Szukalskiego, demografa z Uniwersytetu Łódzkiego, jedna trzecia małżeństw w Polsce kończy się rozwodem. Z informacji GUS wynika, że w 2012 r. w Polsce było 64,4 tys. rozwodów – o ponad 50 proc. więcej niż w 2000 r.
– W trakcie ostatnich dekad wskaźnik ten rósł, wskazując w ostatnich latach na to, że 25–30 proc. małżeństw kończy się rozwodem, przy czym wartości te są znacząco wyższe w warunkach miejskich w porównaniu z ludnością wiejską – twierdzi dr Szukalski w swojej ostatniej analizie. I podkreśla zróżnicowanie mapy Polski pod względem częstotliwości występowania rozwodów. W województwach południowo-wschodnich (dawna Galicja) zdarzają się one o jedną trzecią rzadziej niż w najbardziej niestałych obszarach dawnych Ziem Odzyskanych.
W miastach najwięcej z kolei rozwodów dotyka mieszkańców Łodzi i Warszawy – tam rozpada się blisko 45 proc. małżeństw. I to właśnie tam działa najwięcej kancelarii prawnych wyspecjalizowanych w pomocy przy rozcinaniu węzła małżeńskiego. Oraz firm proponujących pełną pomoc: prawną, psychologiczną i majątkową. Podstawowa usługa kosztuje tu 1,2 tys. zł.
Na rynku pojawili się też rozwodowi trenerzy pozwalający rozpadającym się małżeństwom spokojnie przeżyć rozstanie. Takie konsultacje proponuje m.in. Marta Kamińska, certyfikowany coach i autorka bloga RozwodoweWsparcie.pl. – Trafiają do nas osoby wykształcone, po trzydziestce, na stanowiskach menedżerskich, pracujące w korporacjach, które rozwód postrzegają jako normalną zmianę, analogiczną do tych, jakie mają miejsce w życiu zawodowym – tłumaczy Kamińska.
W Polsce ten rynek dopiero raczkuje. W Stanach Zjednoczonych na 2 mln rozwodników rocznie prawnicy, psycholodzy i przeróżni doradcy zarabiają ok. 2 mld dol.
Komentarze (4)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeCo ciekawe , zdrada jest oficjalnie powodem ok. 25% rozwodów, natomiast ponad 30% par rozstaje się, podając jako powód niezgodność charakterów. Domniemywa się, że wśród tej drugiej grupy, mimo wszystko głównym powodem jest niewierność jednego z partnerów, z tym że powód ten jest z różnych powodów nieujawniany przez rozwodzące się osoby.
Co ciekawe, 3 razy częściej rozstają się mieszkańcy miast niż wsi.
Na takim portalu alehistorie pl jest więcej ciekawych informacji na ten temat, głównie jeśli chodzi o rozwody z powodu zdrad. Tam są takie publikacje na ten temat z wnioskami na bazie tysięcy prawdziwych historii... jak kogoś interesuje własnoręczna terapia na bazie gorszych doświadczeń i porad innych ludzi, którzy przeszli już przez piekło zdrady rozwodu i mogą wiele poradzić z własnego życia...
Jeżeli chodzi o procent tych wierzących to jest ich 99, jeżeli w ich życiu dobrze się układa i wszystko jest cacy. Jeżeli się układa źle to niewiele jest osób które nie zawrą kolejnego związku cywilnego łamiąc przyk..azania bo..że.
Przeciez mamy taki katolicki kraj, gdzie jest przynajmniej 99% wierzacych??