"Fakty" podały, że nie udało się wdrożyć planu restrukturyzacji firmy, a ukraińska spółka Gdańsk Shipyard Group, mająca 75 procent udziałów w stoczni, jest w fatalnej sytuacji finansowej.

Reklama

Według TVN większościowy właściciel żąda od państwa kolejnej transzy pomocy publicznej, ale rząd się na to nie zgadza.

Tymczasem rzecznik prasowy spółki wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.

W związku z opublikowaniem dziś na antenie TVN nieprawdziwych i nieścisłych informacji dotyczących rzekomo przesądzonej upadłości Stoczni Gdańsk, Gdańsk Shipyard Group (GSG) oświadcza, że tego rodzaju spekulacje pozbawione są podstaw. W rzeczywistości realizowany jest plan finansowy uzgodniony przez ARP i GSG, którego celem jest wyprowadzenie Stoczni z kłopotów finansowych. Na najbliższy wtorek zaplanowane jest kolejne posiedzenie Rady Programowej utworzonej przez udziałowców, które omówi kolejne wspólne kroki w ramach wypracowanego wcześniej porozumienia. Porozumienie nie przewiduje udzielenia Stoczni nowej pomocy publicznej, a ukraiński udziałowiec takiej pomocy nie oczekuje. W związku z nierzetelną informacją opublikowaną TVN, a mogącą w istotny sposób zaszkodzić interesom Stoczni Gdańsk SA, GSG skieruje sprawę na drogę prawną.Warto nadmienić, że przed publikacją kwestionowanego materiału TVN nie zwrócił się o informacje ani o komentarz ani do przedstawicieli Stoczni Gdańsk SA ani do przedstawicieli ukraińskich inwestorów - czytamy w piśmie.