W pierwszej pięćdziesiątce największych beneficjentów programu Innowacyjna Gospodarka jest 11 prywatnych firm. Siedem z nich ma inwestora zagranicznego. Za te pieniądze przede wszystkim budowane są nowe zakłady lub rozbudowywane już istniejące. Innowacyjne, jak podkreślają przedstawiciele spółek.
– Technologia dostarczana jest z zagranicy, czasem tylko doskonalona na miejscu przez polskich pracowników. Należy do koncernu – podkreśla Michał Turczyk z Deloitte.
Nawet jeśli w Polsce zostanie opracowany jakiś patent, to prawo jego własności ma właściciel. Często przekazywane jest do spółki w grupie kapitałowej, która czerpie korzyści z udzielania licencji na patent.
Efekt? Można sobie wyobrazić sytuację, kiedy to nasi inżynierowie za unijne pieniądze opracują rozwiązanie, którego właścicielem będzie zagraniczna centrala, a polska spółka będzie musiała zapłacić za licencję.