W obszernym wywiadzie zamieszczonym w środę po południu na portalu dziennika Rostowski wyraził przekonanie, że "niebezpieczeństwo czarnego scenariusza dla eurostrefy zostało zażegnane" m.in. dzięki temu, że Europejski Bank Centralny zapowiedział skupowanie obligacji zadłużonych krajów strefy euro i że przełoży się to na stopniowy powrót zaufania w biznesie.
Jeśli rzeczywiście jest tak, jak myślimy, to - jestem przeświadczony - że spowolnienie będzie tylko przejściowe - zaznaczył. Wyrazem stabilności polskiej gospodarki jest według niego to, że jej średnie tempo wzrostu w latach 2002-06 wyniosło 4,1 proc., a w latach 2008-11 3,9 proc., co sytuuje Polskę znacznie powyżej średniej dla UE.
Czynnikami wspierającymi ożywienie są nowo wybudowane autostrady oraz deregulacja. Zdaniem ministra na uciążliwości w zarejestrowaniu firmy w Polsce skarżą się ci, którzy rejestrowali ją 10-15 lat temu. Obecnie wystarczą "trzy krótkie poranne wizyty", by zarejestrować firmę w urzędzie.
W nawiązaniu do niedawnej korekty budżetu na 2013 r. Rostowski przyznał, że konsolidacja fiskalna będzie nieco wolniejsza niż rząd oryginalnie zakładał, ale z pewnością będzie kontynuowana. Musimy osiągnąć sytuację, w której poziom przyszłorocznego deficytu sektora finansów będzie niższy niż tegoroczny - podkreślił.
Rostowski nie ma obaw, że Polsce może być w najbliższym roku trudniej sprzedawać swoje obligacje na zagranicznych rynkach. Myślę, że ulokować polski dług będzie bardzo łatwo, ponieważ Polska jest w wąskiej grupie czterech krajów UE, w których proporcja długu do PKB zmniejsza się, wzrost polskiej gospodarki jest prężny, deficyt zmniejsza się i w rok 2013 wchodzimy mając zapewnione źródła finansowania w sporym zakresie - wyjaśnił.
Zaznaczył, że poprawie finansów w dłuższym okresie przysłuży się wydłużenie wieku emerytalnego do 67. roku życia. Rostowski powtórzył, że opowiada się za wejściem Polski do eurostrefy pod warunkiem, że zostanie ona "naprawiona". O unii bankowej powiedział, że musi być "bezpieczna".Pojedynczy mechanizm nadzoru unii bankowej zaproponowany przez Komisję (Europejską - PAP) był dla nas nie do przyjęcia. Nie oznacza to, że nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiego mechanizmu, do którego nie moglibyśmy przystąpić, nim wejdziemy do eurostrefy, ale na razie nie widzę go w formie propozycji do dyskusji - wyjaśnił.
Ministra niepokoją napięcia między rządem centralnym w Madrycie a Katalonią. Zaznaczył, że Hiszpania powinna otrzymać pomoc, na którą zasługuje, a w tym kontekście warto przyjrzeć się idei elastycznej linii kredytowej UE. Za ważne uważa też, by nie tylko Hiszpania pozostała w strefie euro, ale także Grecja.
Komentarze(60)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJakim biznesie??? kupowania wszystkiego z Chin, to jest handel a nie biznes w pełnym słowa tego znaczeniu!!!
W tej chwili nie opłaca się nic produkować, bo Chińczycy załatwiają wszystko i ie ma z nimi konkurencji, tak wygląda ten biznes w tej chwili.
To taki import załatwia gospodarki, bo nie ma nawet równowagi w eksporcie, gdyż istnieje tylko import towarów, więc o czym my tu czytamy, że się odbijemy, tylko jak??? pracując w Chinach???
Nie ma w tej chwili żadnej pomocy dla ubogich a zasiłek socjalny, to kpina!
Niech Pan Rostowski ruszy trochę mózgiem jednak i nam wyjaśni z czego my się odbijemy i jak, bo ja nie kumam!???
Beda go wspominac pokolenia.
Czy jest na sali lekarz?
Tak na marginesie. To jak będzie jednak gorzej, to rozumiem - DYMISJA?!
Cio boli ? sukces rządzących , czy kolejna klapa waszego Jarka 155 cm w kapeluszu ?
Jak we wrześniu 2012 r. mieliśmy również 245 mld euro zobowiązań wobec zagranicy. Przy obecnym kursie europejskiej waluty daje to ponad 980 mld zł zadłużenia zagranicznego.
Pierwszy, stworzony w Polsce przez ekonomistę Marka Łangalisa, zegar długu już w sierpniu, przekroczył kwotę biliona złotych! Według szacunków, rząd w ciągu dwóch ostatnich kadencji zwiększył zadłużenie państwa już o 400 mld zł.
Trole PiS-kokościelne będą mieć na nim używanie w grudniu 2013 roku. No ale to problem Vincenta - jest w rządzie, dobrze zarabia /nie jest Biskupem - ci gadają co bądź i jeszcze po każdej bzdurze wierni ich po rękach całują/ niech patrzy z kim rozmawia i na jakim poziomie są jego oponenci. Niejednego w kraju zniszczono tylko dlatego, że był za dobry, ale nie na tyle dobry aby z trolami na świecznikach umieć rozmawiać.
Poziom długu krajowego na koniec września 2012 r. wyniósł 528 mld zł wobec 507 mld zł na koniec 2011 roku - poinformował Departament Długu Publicznego Ministerstwo Finansów w środowym komunikacie.
Jak we wrześniu podawał portal niezalezna.pl - w końcu I kwartału 2012 r. mieliśmy również 245 mld euro zobowiązań wobec zagranicy. Przy obecnym kursie europejskiej waluty daje to ponad 980 mld zł zadłużenia zagranicznego.
Z komunikatu Departamentu wynika również, że stan środków złotowych i walutowych w dyspozycji resortu na koniec września wyniósł 59 mld zł wobec 53 mld zł na koniec sierpnia.
Pierwszy, stworzony w Polsce przez ekonomistę Marka Łangalisa, zegar długu już w sierpniu, przekroczył kwotę biliona złotych! Według szacunków, rząd w ciągu dwóch ostatnich kadencji zwiększył zadłużenie państwa już o 400 mld zł.
/za niezalezna/
Gooowno tez POnoc dobrze smakuje!