Ze względu na mocniejsze fundamenty gospodarka polska jest w lepszym położeniu niż inne kraje regionu, ale jest narażona na ryzyko w przypadku zaistnienia scenariusza finansowego stresu. Wprawdzie stres finansowy ostatnio się złagodził, ale utrzymuje się, jako element rozkładu prawdopodobieństwa w ogonie cyklu inwestycyjnego (ang. tail risk) - zaznaczył bank w komentarzu (Emerging Markets Credit Portfolio) ze środową datą.
(Ang. pojęcie "tail risk" stosuje się m. in. do inwestycji portfelowych dla oznaczenia sytuacji, w której prawdopodobieństwo fluktuacji zwrotów od inwestycji portfelowych przewyższających trzy standardowe odchylenia od średniej jest wyższe, niż wykazuje to normalny cykl nie zakładający niespodzianek - PAP).
Biorąc pod uwagę stosunkowo niski współczynnik beta w przypadku Polski, zanosi się na to, że zwrot inwestycji w polskie aktywa będzie poniżej notowań rynku, gdyby obecne ożywienie miało się utrzymać - dodaje komentarz.
(Beta jest współczynnikiem pomiaru fluktuacji, lub ryzyka systemowego dla portfela inwestycyjnego stosowanym w kontekście całego rynku. Kraje o niskim współczynniku beta są mniej ryzykowne dla inwestorów, choć także potencjalnie mniej rentowne - PAP).
Prognozy Morgana Stanley'a na 2012 r. zakładają, że polska gospodarka w ujęciu średniorocznym wzrośnie, o co najmniej 2,5 proc. Bank oczekuje obniżek podstawowych stóp procentowych do końca br. o 50 pb. Obniżka inflacji w najbliższych miesiącach zdaniem analityków MS skłoni RPP do zmiany obecnego, jastrzębiego tonu.
Analitycy banku oceniają, że deficyt finansów publicznych na koniec br. obniży się do 3,5 proc. PKB z ok. 5,6 proc. PKB za 2011 r. Średnioroczną inflację za br. zakładają na 2,8 proc., ujemne saldo obrotów bieżących na 5,5 proc. PKB, zaś poziom długu publicznego do PKB kalkulowanego w ujęciu ESA95 na 57 proc. PKB.