"Rzeczpospolita" ocenia, że w najgorszej sytuacji są małe miasteczka. Z powodu braku pieniędzy na wynagrodzenia dla nauczycieli z funkcji burmistrza Nieszawy zrezygnował Andrzej Nawrocki.
Gazeta donosi, że gminy dostają zbyt mało pieniędzy z budżetu państwa. Kłopoty sprawia też Karta nauczyciela. Pedagodzy pracują 20 godzin w tygodniu, czyli najmniej w Europie. 626 gmin liczących do 5 tys. mieszkańców musi wypłacać nauczycielom tzw. dodatek wiejski (równy 10 proc. wynagrodzenia zasadniczego). Samorządy finansują też urlopy dla poratowania zdrowia, a przede wszystkim nie mogą prowadzić efektywnej polityki kadrowej. Jak mówią eksperci, cytowani przez "Rzeczpospolitą" gmin nie stać na takie wydatki.
Samorządowcy, którzy wypowiadają się na łamach dziennika, przypominają, że wpływy do gminnych budżetów są niższe bo z powodu kryzysu bankrutują firmy. Dodatkowo od początku roku nie mogą zaciągać kredytów na wydatki bieżące, a 80 proc. tych kosztów stanowią wynagrodzenia. Płace nauczycieli pochłaniają średnio 107 proc. subwencji.
Samorządowcy podkreślają, że jeśli rząd nie zmieni Karty nauczyciela, będą postulować, aby wynagrodzenia pedagogów były wypłacane bezpośrednio z budżetu państwa.