Szef Barclaysa Bob Diamond powiedział, że wyniki nie są złe w kontekście trudnego otoczenia. Dał do zrozumienia, że kryzys zadłużenia niektórych państw eurostrefy ma wpływ na dział inwestycyjny banku.

Reklama

W ramach obniżki kosztów bank ogłosił o redukcji zatrudnienia o 1,4 tys. osób w różnych działach, oprócz 1,4 tys., o których zwolnieniu ogłosił w ostatnich miesiącach. W różnych krajach bank zatrudnia łącznie 147 tys. osób.

Zyskowi zaszkodziły rezerwy w wysokości 1 mld funtów, które bank musiał wyasygnować na pokrycie roszczeń klientów, którym nieprawidłowo sprzedał ubezpieczenie od pożyczki, w niektórych przypadkach nie informując ich o tym.

Bank ogłosił zarazem o obniżce odpisów z tytułu nieściągalnych długów o 41 proc. (do 1,8 mld funtów) w porównaniu z ub. r. i potwierdził, że osiągnie zakładane cele pożyczek dla biznesu.

Większość zysku wygenerował dział bankowości inwestycyjnej Barclays Capital (BarCap), w którego skład wchodzi część upadłego w sierpniu 2008 r. banku Lehman Brothers.

Jednak w ujęciu wyrównanym, zysk tego działu zmniejszył się o 9 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2010 r. - do 2,3 mld funtów. Powodem były niższe zwroty na inwestycjach w obligacje i na rynku towarowym. Przychód z instrumentów stałego oprocentowania był niższy o 11 proc. i wyniósł 6,26 mld funtów.

W poniedziałek o zwolnieniu 25 tys. pracowników w najbliższych dwóch latach ogłosił największy brytyjski bank HSBC. O redukcji zatrudnienia uprzednio ogłosiły również Goldman Sachs, Credit Suisse i UBS.